https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja na krakowskich drogach. Pojedziemy szybciej?

Arkadiusz Maciejowski
archiwum Polskapresse
Urzędnicy miejscy oraz policjanci planują rewolucję w ograniczeniach prędkości na krakowskich ulicach. W ostatnich dniach pozwolili szybciej jeździć kierowcom na ul. Grota-Roweckiego i Bobrzyńskiego (z 50 do 70 km na godzinę). A to dopiero początek zmian, na które czekają np. ul. Monte Cassino oraz Kapelanka.

- W najbliższych tygodniach i miesiącach będziemy analizować sytuację na pozostałych ulicach w Krakowie - zapowiada Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Urzędnicy tłumaczą, że zaproponowane działania zmierzają do tego, aby ograniczenia prędkości były adekwatne do rodzaju ulicy, ruchu, jaki na niej panuje, jej rozmiarów i funkcji, jaką pełni w układzie komunikacyjnym. Obecnie zdarza się bowiem, że np. na lokalnych drogach osiedlowych, na których panuje mały ruch, są takie same ograniczenia (np. do 50 km/godz.) jak na głównych miejskich drogach dwujezdniowych, o dwóch albo trzech pasach ruchu.

Krzysztof Burdak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, wskazuje, gdzie ograniczenia prędkości są bezzasadne i tylko powodują zamieszanie. Po zmianach przede wszystkim w mieście ma się upłynnić ruch. - Weźmy choćby ul. Opolską czy Nowohucką - mówi Burdak. - Są skrzyżowania z sygnalizacjami świetlnymi, przejścia dla pieszych również, więc niebezpieczeństwo jest ograniczone.Tymczasem na wielu odcinkach tych ulic mamy ograniczenie do 50 km/godz., a spokojnie mogłaby być dozwolona prędkość do 70 km/godz. - ocenia naczelnik.

Jak dodaje Krzysztof Burdak, na niektórych krakowskich ulicach - jak np. al. Bora-Komorowskiego - prędkość dozwolona mogłaby sięgać nawet 80 km/godz. - To już jest górna granica w miastach, ale może być wprowadzona - mówią policjanci. Podkreślają jednak, że w takich przypadkach kierowcy muszą liczyć się z tym, że za przekroczenie prędkości będą surowo karani.

- To jest na zasadzie "coś za coś". Nie po to chcemy podwyższać prędkość, aby ktoś pomyślał sobie, że jak było 50 km/godz., to jechał 70 km/ godz., a jak jest 70 km/godz., to pojedzie 90 km/godz. - tłumaczy Burdak.

Policjanci i urzędnicy miejscy podkreślają jednak, że w wielu miejscach będą chcieli postąpić odwrotnie i ograniczać prędkość, aby np. na małej osiedlowej drodze pojazdy nie poruszały się 50 km/godz., tak jak jest to obecnie.

- Np. na os. Podwawelskim i innych podobnych chcemy, aby obowiązywały tzw. strefy "tempo 30", czyli aby cały dany obszar był objęty ograniczeniem do 30 km/godz. Oczywiście każdy przypadek będzie osobno analizowany - zapewnia Hamarnik.

Pracownicy ZIKiT podkreślają też, że ustawianie znaków z inną dozwoloną prędkością będzie tylko jednym z elementów akcji. - Chcielibyśmy stosować np. optyczne zwężenia jezdni, szykany, podwyższone skrzyżowania, generalnie elementy, które zmuszają kierowców do ostrożniejszej jazdy tam, gdzie jest to konieczne - wyjaśnia Hamarnik.
BĘDZIE SZYBCIEJ

Ulice, gdzie mają być podwyższone dozwolone prędkości:

- ul. Stella-Sawickiego, Wielicka, al. Bora-Komorowskiego - na wybranych fragmentach nawet do 80 km/godz.

- ul. Nowohucka, Opolska, Jasnogórska, Bieńczycka, Jana Pawła II - na odcinkach, na których obecnie jest ograniczenia do 50 km/godz. - podniesienie do 70 km/godz.

- ul. Monte Cassino i Kapelanka - z 50 km/godz. do 70 km/godz.

- ul. Tyniecka - z 50 km/godz. na 60 km/godz.

- ul. Mała Góra - zlikwidowane mają zostać ograniczenia prędkości do 30 km/godz.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Ale to jest wlasnie po polsku - nie liczą się rzeczy wazne tylko pierdoly. Malkontenci sa w modzie.
T
Też pozdrawiam
Drogi znawco kodeksu drogowego - na polskich drogach nie stosuje się światła pomarańczowego, jest czerwone, zielone i ŻÓŁTE. Polecam lekturę tekstu źródłowego.
P
Pozdrawiam
W wielu miejscach pomimo ograniczenia można jechać szybciej, pod warunkiem, że ktoś się czuje na siłach. I nie chodzi tu o kozaczenie czy brawurę, ale faktycznie umiejętności i poczucie, że w chwili zagrożenia jesteś w stanie zrobić więcej niż przeciętny początkujący kierowca. Ponadto, drodzy kierowcy - trochę empatii ! Lewy pas z zasady ma być SZYBSZY, nie prawy. Zgodnie z kodeksem drogowym, w Polsce obowiązuje ruch prawo stronny i każdy powinien jechać w miarę możliwości najbliżej prawej krawędzi jezdni - patrz PRAWY PAS. Nie wiem skąd w Krakowie uwielbienie do "ślimaczenia" na lewym pasie. A już nie mówię o włączaniu się do ruchu przez 2 pasy, byle na lewy. Płynność ruchu nie zależy od świateł i znaków ale od uczestników ruchu. Za kierownicą należy myśleć. Aha, i 1 bieg wrzuca się na pomarańczowym, a nie jak pali się zielone.
b
bezkolizyjny kierowca
Bardzo dobre zmiany, tam gdzie sie da,
gdzie to jest bezpieczne powinno się podnieść dozwoloną prędkość .
70km/h w mieście wystarczy, oczywiście w niektórych miejscach. Wielicka , Bora-Komorowskiego, Monte Casino, Nowohucka jak najbardziej.
Dwa słowa do tych co by chcieli 150 jeździć:
miasto to nie tor wyścigowy!.
s
sisi
Niewiele to przyspieszy - i tak wszyscy co najmniej tyle jadą.
k
kierowca
Co z tego, że podniosą, skoro asfalt przypomina ser szwajcarski ?
Kraków i jego ulice to jakaś masakra.
j
janek
Bora-Komorowskiego przed remontem miala podniesione ograniczenie do 80 km/h. Po wymianie nawierzchni, postawiono ograniczenie do 70 km/h. Gdzie tu sens, gdzie logika?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska