https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzic oburzony warunkami nauki w słynnym Nowodworku. Dyrektor I LO w Krakowie zapewnia o spełnieniu wymogów edukacyjnych i bezpieczeństwa

Marcin Banasik
Ta klasa na a poddaszu w I LO klasa oburzyła rodzica. Jak wygląda można zobaczyć na kolejnych slajdach.
Ta klasa na a poddaszu w I LO klasa oburzyła rodzica. Jak wygląda można zobaczyć na kolejnych slajdach. archiwum
"Skandaliczne, dyskryminujące, urągające zasadom bhp" - m.in. takimi słowami określił warunki w klasie na poddaszu prestiżowego I LO im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie jeden z rodziców pierwszoklasisty. Dyrektor renomowanej szkoły Jacek Kaczor dziwi się tym zarzutom. - Pięć sal do nauki na poddaszu istnieje od 40 lat. Uczniowie mają zapewnione takie same warunki, jak w innych klasach na niższych poziomach - zapewnia dyrektor I LO. W poniedziałek w liceum mają pojawić się urzędnicy z Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Krakowa.

Tak wygląda klasa w I LO, która oburzyła rodzica - zobacz zdjęcia

I LO w Krakowie. Lista zarzutów

Do naszej redakcji dotarł list od rodzica, który jest zbulwersowany warunkami, w jakich uczą się dzieci z IB w klasa nr 45, która znajduje się na poddaszu budynku.

Rodzic zauważa, że w sali "brak zwykłych okien, tylko uchylne okna dachowe 4 na całe pomieszczenie; ciemno brak naturalnego światła, porozwieszane lampy na kablach; brak wentylacji; zaduch już po godzinie, wysokie temperatury; brak kubatury - objętości zapewniającej tlen dla 32 uczniów plus nauczyciel; brak widocznej tablicy z ławek z uwagi na kształt klasy, długa kiszka, w której poustawiano wszerz konieczną liczbę ławek bardzo blisko siebie; skosy nie da się stanąć przy ścianie; dźwigary drewniane w poprzek klasy; brak miejsca, ścisk taki ze ledwo się ławki zmieściły i w tym 32 uczniów plus nauczyciel. Trudno dojść do miejsca.

Dalej rodzic pisze, że "Warunki urągają wszelkim zasadom bhp - sali nie da się opuścić szybko w przypadku pożaru i wywołanej tym paniki!. Dzieci przebywają tam codziennie cały dzień, a wynika to tylko z tego że przyjęto za dużo dzieci - to nie jest nauka to strata czasu. To jest dyskryminacja dzieci z klasy IB albowiem tylko one są obciążone tymi skandalicznymi i urągającymi warunkami."

Przypomnijmy, że większa liczba uczniów wynika z tego, że w tym roku do placówek oświaty podania składały tzw. podwójne roczniki. To skutek wycofania się z reformy, zgodnie z którą naukę w szkołach rozpoczynali sześciolatkowie.

Dyrektor odpowiada

Dyrektor placówki zaprosił nas do szkoły, abyśmy mogli osobiście zobaczyć, jak wyglądają klasy na poddaszu budynku, który został wybudowany pod koniec XIX wieku. Dla porównaniu poszliśmy do sal położonych na niższych piętrach. O godz. 14.30 poziom oświetlenia pomieszczenia był podobny. Temperatura na górze była nieco wyższa niż niżej.

- Pięć klas na poddaszu powstało w latach 80. kiedy do szkoły chodzili uczniowie z wyżu demograficznego. W latach 90. w tych klasach uczyło się nawet po 40 osób. Teraz w dwóch salach uczą się dwie pierwsze klasy po 32 uczniów, w dwóch kolejnych dwie drugie klasy po 30 uczniów i w piątym pomieszczeniu czwartoklasiści, których jest 28. Zapewniam, że okna dachowe dają w godzinach wystarczającą ilość światłą do komfortowej nauki. W godzinach popołudniowych można doświetlić sale lampami, które są zamontowane nad ławkami. Te lampy wcale nie wiszą na kablach, jak opisuje rodzic Co do skosów, pod którymi nie da się stanąć, to nie ma ławek uczniowskich. Jest tam kącik do odpoczynku - mamy tam kanapy, fotele i pufy - mówi dyrektor Jacek Kaczor.

Szef placówki odnosząc się do braku wentylacji wyjaśnia, że okna dachowe można w każdym momencie uchylić.

- Pierwsze dni września są w tym roku ciepłe i temperatura na poddaszu może być nieco wyższa niż na niższych piętrach. W jednej z sal na życzenie rodziców zamontowaliśmy rolety w oknach. Zawsze reagujemy na potrzeby naszych podopiecznych - dodaje.

Nowe rozwiązania z powodu pandemii

Jacek Kaczor odnosząc się do zarzutu, że warunki nauki dyskryminują dzieci z klasy IB odpowiada.

- Nie może być mowy o dyskryminacji, bo w podobnych warunkach uczy się 150 dzieci z pięciu klas. Prawdą jest, ze spędzają one większość czasu w tych salach. Takie rozwiązanie zastosowaliśmy z powodu pandemii, aby dzieci nie mieszały się ciągle ze sobą. Zajęcia w innych salach są realizowane w ramach wychowania fizycznego, języków obcych i informatyki. Dodam tylko, ze takie rozwiązanie sprawdza się głównie dla pierwszoklasistów, którzy przez pierwsze tygodnie oswajają się z nową szkołą. Jeśli nie muszą co lekcję zmieniać klasy, to łatwiej i bardziej komfortowo aklimatyzują się w szkole - zapewnia dyrektor.

Szef szkoły dodaje, że pół roku temu szkołę sprawdzali pracownicy sanepidu, a w kwietniu tego roku była kontrola BHP.

- Wszystkie standardy bezpieczeństwa są zachowane. Co więcej, we wtorek wieczorem były zebrania z rodzicami, również w klasach na poddaszu. Byłem wtedy obecny w szkole i nikt nie zgłaszał żadnych problemów. Tym bardziej dziwi mnie, że o zarzutach wobec szkoły dowiaduję się z mediów, a nie od rodziców - dodaje dyrektor.

Z dyrektorem I LO skontaktowali się już urzędnicy z Wydziału Edukacji krakowskiego magistratu, którzy też otrzymali list rodzica. Dyrektor poinformował nas, ze w poniedziałek 11 września urzędnicy zapowiedzieli kontrolę szkoły pod kątem zarzutów rodzica.

Tak wygląda klasa w I LO, która oburzyła rodzica - zobacz zdjęcia

Dlaczego komary są pożyteczne?

od 16 lat
Wideo

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karol
jak rodzicowi nie pasuje, to niech przeniesie pociechę do innej szkoły.

Tak jak już ktoś wcześniej napisał ' były dni otwarte, widziały gały co brały'

Nauka w technikum trwa rok dłużej, jeżeli ktoś idzie na studia to rok stracony. Absolwentom średnich szkół zawodowych powinni dawać dodatkowe punkty przy przyjęciu na studia. Licea to kuźnie przyszłych socjologów, politologów, teologów, biologów i innych ogów. Jak ktoś chce zostać lekarzem, to technikum do niczego mu się raczej nie przyda.
a
absolwent
A dlaczego na scianach Ukraina? Mapa , zdjecia. Czy to klasa ukrainska w I LO? Dobrze ze chociaz Orzel wisi.
d
dd
9 września, 12:43, Sobieszczak:

Pamiętam jak poszedłem do II LO (dwadzieścia kilka lat temu) to uczyliśmy się w podziemiach, gdzie "sale" nie miały okien, a widoczność - z uwagi na konieczność zabezpieczenia stropu - była ograniczona. Odnosząc się do meritum - czy w tych klasach jest klimatyzacja? Mieszkałem kiedyś na poddaszu i wiem, że skwar bywa nieznośny.

Dokładnie, trochę klimat się zmienił przez te 20 lat ;)

S
Sobieszczak
Pamiętam jak poszedłem do II LO (dwadzieścia kilka lat temu) to uczyliśmy się w podziemiach, gdzie "sale" nie miały okien, a widoczność - z uwagi na konieczność zabezpieczenia stropu - była ograniczona. Odnosząc się do meritum - czy w tych klasach jest klimatyzacja? Mieszkałem kiedyś na poddaszu i wiem, że skwar bywa nieznośny.
n
nauczyciel
9 września, 7:25, X:

Januszek posłał Brajanka (Dżesikę) do elirarnej szkoły. Miały być okazałe focie na Insta i FB. Brajanek zaczął płakać i trzeba było zrobić awanture w najstarszym liceum w Krakowie. Żal klawiatury.

Nie wiesz co piszesz durniu, teraz są 2 roczniki w szkołach i nie ma odpowiednich warunków lokalowych do uczenia 1000 uczniów w szkole

D
Devil
9 września, 9:57, Zbigniew Rusek:

jest ta klasa trochę mała, ale nie ma tragedii. W ogóle to szkoda, że rodzice pchają swoje dzieci na siłę do liceów ogólnoksztalcących, podczas gdy technika świeca pustkami (a tym bardziej skzoły branżowe), a rynek pracy upomina się o FACHOWCÓW. Po liceum nie ma sie zawodu, lecz ono jedynie prygotowuje do studiów (jedyna praca, jaką można wykonywać po LO to jest biurowa, czyli przygnębiające ślęczenie), a ie kazde studia dają zawód.

No tak.Trzeba zostać mechanikiem autobusów i dojeżdżać do pracy autobusem! Napisał fanatyk ogórków.

A
Anka Krakowianka
Nie przesadzajmy. Jedynka to liceum wyjątkowo wrażliwe na punkcie jakości nauczania. Piątka rzut beretem i ciągłe współzawodnictwo. Dyrektorem jest oddany pedagog z krwi i kości. A rodzic niestety skazał swoje dziecko na ostracyzm do czasu matury. Piszę to jako absolwentka „największego” wroga Nowodworka…
J
Janusz
To nie ja, tylko pewnie jakiś milioner doniósł.
g
git
Były dni otwarte więc widziały gały co brały...
E
Ehh
Swoje racje ma ale szkoła to wybór ucznia, a czysto także rodzica, czyli w czym problem sie przenieść do bardziej współczesnego budynku .Liczy sie kadra i materiał na ucznia ale warunki do nauczania i rozwoju tez powinny ewoluowac.
X
X
Januszek posłał Brajanka (Dżesikę) do elirarnej szkoły. Miały być okazałe focie na Insta i FB. Brajanek zaczął płakać i trzeba było zrobić awanture w najstarszym liceum w Krakowie. Żal klawiatury.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska