Sześciu rond można by w ogóle nie budować, gdyby przełożyć drogę wojewódzką nr 774 na wschód od autostrady A4, tak aby nie kolidowała z torami kolejowymi, a tiry omijając płatną A4 nie wjeżdżały w rejon lotniska. Droga mogłaby wtedy odciążyć ruch w Balicach, ale urzędnicy nie dogadali się w tej sprawie. Dojazd do Balic w kolejnych latach może, więc stać się koszmarem. Na lotnisko jechać będą nie tylko pasażerowie, ale też robotnicy i samochody ciężarowe wożące materiały do budowy rond i rozbudowy całego portu.
- Potrzebujemy rond, aby rozładować ruch. Ale to rozwiązanie doraźne. Nasi eksperci informują, że okolice lotniska zakorkują się w ciągu 4-5 lat. - powiedział na poniedziałkowej komisji infrastruktury Rady Miasta Krakowa, Czesław Borowicz, dyrektor biura rozwoju i gospodarki nieruchomościami Kraków Airport.
Ruch odciążyłaby trasa Balicka, ale Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przyznał, że to dopiero pieśń przyszłości. - Przygotowanie inwestycji planujemy na lata 2021-2024, a jej realizację do roku 2028 - przyznał Krzysztof Migdał, zastępca dyrektora ZIKiT. Radni osłupieli. Inwestycji nawet nie planuje się w nowej perspektywie dotacji unijnych w latach 2014-2020. A wsparcie zewnętrzne by się przydało, bo jej koszt sięga 313 mln zł, razem z budową parkingu park&ride.
- Pozostaje liczyć nam na to, że Krakowowi przyznana zostanie organizacja zimowych igrzysk uzyskamy wsparcie na wcześniejsze wykonanie tej drogi - powiedział Wojciech Wojtowicz, przewodniczący komisji infrastruktury. Igrzyska to jednak rok 2022. A już w 2015 planuje się u nas Światowe Dni Młodzieży. Poza tym mistrzostwa świata w siatkówce i piłce ręcznej w hali w Czyżynach. Mnóstwo turystów i kibiców przyleci na te imprezy właśnie samolotem, a pierwszą "atrakcją" jaką zobaczą będzie korek pod lotniskiem.
W 2007 roku władze miasta i województwa oraz drogowcy podpisali porozumienie, którego celem miało być rozwiązanie problemu dojazdu do lotniska. Mówiło się, wtedy, że trasa Balicka powstanie w kilka lat, a droga 774 zostanie przełożona. Dokument stał się jednak tylko świstkiem, o którym władza już zapomniała.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+