Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Royal Opera Festival, czyli królewska muzyka w królewskim mieście

Red.
Choć „Tankred” Gioachino Rossiniego przez krytyków uważany jest za dzieło wybitne, w Polsce rzadko pojawia się w operowych repertuarach. Okazją do jego zobaczenia będzie niedawno rozpoczęty Royal Opera Festival.

Tankred jest rycerzem bez skazy, bohaterskim obrońcą sycylijskich Syrakuz. Dzielnie walczy nie tylko o miasto, ale też o honor swej ukochanej Amenaidy, niesłusznie posądzonej o konszachty z nieprzyjacielem. Niestety, mężna walka z wodzem Saracenów kończy się dla niego tragicznie - rycerz umiera na oczach Amenaidy.

Tak losy Tankreda opisał Wolter. Niestety, dzieło uważane jest za jeden z mniej udanych tytułów w dorobku pisarza. Co innego jego muzyczna interpretacja. Ta, stworzona ponad 200 lat temu przez Gioachino Rossiniego, od razu zyskała uznanie publiczności i krytyków.

W Polsce opera premierę miała dokładnie 201 lat temu, a teraz przypomina ją Royal Opera Festival, wydarzenie, które tego lata debiutuje na kulturalnej mapie Krakowa.

Muzyka będzie nas zachwycała tak, jak działo się to 201 lat temu w Warszawie, jednak w kwestii strojów i dekoracji zdecydowaliśmy się nieco poeksperymentować i postawić na współczesną estetykę. Bo przecież „Tankred” to ponadczasowa opowieść, która mimo ponad dwóch wieków swego istnienia, wciąż porusza najczulsze struny widza, a konflikt między miłością i władzą nadal potrafi działać na wyobraźnię.

- mówi Katarzyna Coufał-Lenczowska, odpowiedzialna za promocję festiwalu.

Pokaz „Tankreda”, który odbędzie się 30 czerwca w Teatrze im. Juliusza Słowackiego, to główny, ale nie jedyny punkt festiwalowego programu. Oprócz niego, wysłuchamy też m.in. koncertu jubileuszowego Stanisława Moniuszki (w tym roku obchodzimy 200 rocznicę urodzin kompozytora). 29 czerwca w kościele pw. św. Wojciecha w Szczawnicy zabrzmią religijne utwory kompozytora m.in. „Msza łacińska Des-dur”, bardzo bogata w różnego rodzaju środki muzyczne, począwszy od imitacji, poprzez duety solistów, na fakturalnym zróżnicowaniu tekstu skończywszy, „Ecce lignum crucis”, „Do Boga” i „Gorzkie żale”.

Debiutujący w tym roku „Royal Opera Festiwal” w zamyśle organizatorów ma odbywać się co roku. Co roku też jego program będzie budowany wokół dwójki kompozytorów: Rossiniego i wybranego polskiego twórcy. - Podczas każdej edycji będziemy dobierać Rossiniemu polskiego partnera, pokazując różnice i podobieństwa między dwoma muzycznymi tradycjami - tłumaczy Katarzyna Coufał-Lenczowska.

Szczegóły na stronie : royaloperafestival.pl.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Royal Opera Festival, czyli królewska muzyka w królewskim mieście - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska