https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozbiórka dźwigu, który uniemożliwiał loty LPR do szpitala Narutowicza [ZDJĘCIA]

Piotr Ogórek
Opracowanie:
W sobotę 10 kwietnia rozpoczęła się rozbiórka żurawia, który stanął na placu budowy 35-metrowego apartamentowca. Budynek ma powstać przy ulicy Prądnickiej, naprzeciwko szpitala Narutowicza. Zarówno budynek, jak i dźwig, stoją na trasie dolotu do szpitalnego lądowiska. W tej sprawie trwa spór między szpitalem a deweloperem. W międzyczasie PINB wydał nakaz rozbiórki dźwigu. Deweloper tymczasowo na to się zgodził.

FLESZ - Polacy tyją na potęgę. To wszystko przez koronawirusa

Przypomnijmy, że blisko 30-metrowy żuraw budowlany stanął pod koniec marca na działce w rejonie ulicy Prądnickiej, naprzeciwko szpitala Narutowicza i lądowiska placówki medycznej, po drugiej stronie torów kolejowych. Deweloper Angel Management (wchodzi w skład grupy Angel Poland, w Krakowie realizuje m.in. inwestycję Angel Stradom wzbudzającą spore kontrowersje, a wcześniej zrealizował Angel Wawel przy ul. Sukienniczej) buduje tam kolejny apartamentowiec.

Problem w tym, że wysoki dźwig uniemożliwił wykonywanie operacji lotniczych przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. To bezpośrednie zagrożenie życia ludzkiego, bo helikopterami medycznymi transportowani są pacjenci w ciężkim stanie, dla których ważna jest każda sekunda. Rocznie takich lotów do szpitala Narutowicza jest ok. 60. W tym było już ich kilka.

Dźwig do demontażu, ale emocje nie opadają

31 marca wojewoda małopolski Łukasz Kmita otrzymał pismo kierownictwa szpitala, informujące o tym, że wbrew stanowisku LPR, dźwig został posadowiony, co spowodowało zawieszenie wykonywania operacji lotniczych. Wojewoda małopolski natychmiast zwołał doraźne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Zgodnie z dyspozycją wojewody, odbyła się kontrola Inspekcji Nadzoru Budowlanego na terenie inwestycji. W konsekwencji PINB wydał postanowienie wstrzymujące prowadzenie robót budowlanych i nakazujące demontaż dźwigu.

Deweloper postanowił więc zdemontować dźwig, ale wciąż ma swoje uwagi w całej sytuacji. Uważa, że żuraw zamontowany na terenie budowy przy ul. Prądnickiej został ustawiony zgodnie z przepisami i nigdy nie stanowił zagrożenia dla śmigłowców LPR. Rozbiórkę dźwigu zaplanował na sobotę 10 kwietnia. Jak zaznacza inwestor, to czasowa rozbiórka.

"Zaproponowaliśmy szpitalowi nalot z innego kierunku aniżeli teren inwestycji, gdzie przed tym błędnie go wyznaczono. Ustaliliśmy z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym, że takie rozwiązanie jest możliwe. Zaproponowaliśmy także sfinansowanie na nasz koszt przebudowy lądowiska - co jest możliwe, jak pokazuje przykład innych szpitali. Obie te propozycje zostały od samego początku odrzucone i przez 10 miesięcy starań, do tej pory nic się nie zmieniło" - informuje deweloper w oświadczeniu.

Dyrektor szpitala Renata Godyń-Swędzioł przypomniała, że szpital pozwolenie na budowę lądowiska dostał w 2007 roku (deweloper swoje pozwolenie dostał w 2008 roku), a zalegalizowane zostało ono w 2012 roku. - Lądowisko pełni bardzo ważną rolę w ratowaniu zdrowia i życia ludzi, co jest głównym celem publicznym. Do 2019 r. nie otrzymaliśmy żadnej informacji o budowanej, bądź planowanej inwestycji na działkach koło szpitala – mówiła dyrektorka.

- Nie jest prawdą, ze najpierw wstrzymano loty, a dopiero potem postawiono dźwig. Najpierw był dźwig, potem zaprzestanie lotów – mówiła dyrektora Narutowicza. Tłumaczyła, że pismo w tej sprawie wpłynęło od LPR do szpitala 30 marca i w nim LPR tłumaczył, że z powodu ustawienia żurawia, nie mogą odbywać się loty.

Dyrektorka Godyń-Swędzioł tłumaczyła także, że szpital nie mógł się zgodzić na sfinansowanie budowy nowego lądowiska, bo jest podmiotem publicznym, a deweloper "nie jest organizacją charytatywną". - W takiej sytuacji musiałabym wycofać wszystkie odwołania i roszczenia (względem dewelopera i jego działań – red.) – mówiła dyrektorka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbigniew

Szpital należ zamknąć jak nakazał były minister zdrowia Arłukowicz.

I proszę nie przeszkadzać panu od budowy bloków.

Pozdrowienia dla wyborców Prezydenta Krakowa.

G
Gość

Zachowanie dyrekcji jest po prostu niedorzeczne, a jeśli jeszcze przywołać wypowiedź pani dyrektor o tym, że musi dbać o interesy właścicieli sąsiednich działek, tworzy się wrażenie że w tym mieście są równi i równiejsi

G
Gość
10 kwietnia, 16:14, Gość:

Lądowisko pełni bardzo ważną rolę w ratowaniu zdrowia i życia ludzi, co jest głównym celem publicznym.

A więc, jeśli to jest prawdą, lądowisko ma priorytet sytuacyjny przed wszystkimi innymi usytuowaniami. W takim przypadku nie istnieje żaden (dialektyczny) spór, nawet jesli jest w to zaangazowany nr 26 z listy wyborczej tzw. Koalicji Obywatelskiej (PO PSL), i nawet tzw. "władza sądownicza". "Plus( ) jest Plus( ), i basta !".

Ale żadne prawo nie pozwala na to, żeby wyznaczać ścieżkę lądowania kolidującą z powstającymi zabudowaniami. A o to tutaj chodzi. Bo co, w przypadku jaki tu prezentujesz ktoś kupi działkę w okolicy lotniska, powstanie lądowisko LPR i LPR będzie używało tej karty jak asa który cofa każde pozwolenie na budowę?

:]

Każdy tzw. "deweloper" to syn sexworkerki: chciwy, pazerny -- i tylko forsę widzący w życiu. Dla forsy zrobią wszystko. Podobnie jak ich mamusie.

G
Gość

Lądowisko pełni bardzo ważną rolę w ratowaniu zdrowia i życia ludzi, co jest głównym celem publicznym.

A więc, jeśli to jest prawdą, lądowisko ma priorytet sytuacyjny przed wszystkimi innymi usytuowaniami. W takim przypadku nie istnieje żaden (dialektyczny) spór, nawet jesli jest w to zaangazowany nr 26 z listy wyborczej tzw. Koalicji Obywatelskiej (PO PSL), i nawet tzw. "władza sądownicza". "Plus( ) jest Plus( ), i basta !".

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska