Czytaj też:
- Prokuratura: Ryszard Ś. dwukrotnie przyjął pieniądze
- Agenci ABW w urzędzie. Zatrzymali kolejnego dyrektora
- Tarnów. Zatrzymano byłego dyrektora Zarządu Dróg Miejskich
Takie orzeczenie wydał wczesnym popołudniem sędzia Sebastian Jagoda. - Sędzia zastrzegł, że areszt prezydenta może być uchylony, jeśli do 10 stycznia wpłaci on poręczenie majątkowe w wysokości 250 tys. zł - poinformował "Gazetę Krakowską" Bogdan Kijak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.
Prezydent Tarnowa przebywa w areszcie od 27 września. Po ubiegłotygodniowym uzupełnieniu zarzutów Prokuratura Okręgowa w Krakowie podejrzewa go o przyjęcie łapówek w kwocie 70 tys. zł oraz dwukrotne przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Ryszard Ś. nie przyznaje się do winy. Śledczy wnioskowali o przedłużenie mu aresztu, argumentując to obawą matactwa. Przed tygodniem wniosek prokuratury w tej sprawie wpłynął do Sądu Rejonowego w Tarnowie. Tamtejsi sędziowie w komplecie złożyli jednak wnioski o wyłączenie ich z tego postępowania. To dlatego sprawę skierowano wówczas do Nowego Sącza.
Posiedzenie sądu odbyło się z wyłączeniem jawności. Momentami miało burzliwy przebieg, do czekających na korytarzu dziennikarzy dobiegało echo podniesionych głosów.
Sąd nie upublicznił również uzasadnienia swojej decyzji. A przedłuża ona areszt prezydenta warunkowo. Jego uchylenie - po wpłaceniu poręczenia majątkowego - wiązać się będzie z zakazaniem Ryszardowi Ś. opuszczania kraju oraz zawieszeniem go w pełnieniu obowiązków służbowych.
Prezydenta reprezentowało wczoraj dwóch obrońców: prof. Piotr Kardas oraz tarnowski prawnik Bogusław Filar. - Szybkość wyjścia na wolność zależy teraz od mobilizacji rodziny, by zebrała i wpłaciła do depozytu sądowego te 250 tys. zł - mówił mecenas Filar.
Prowadzący śledztwo w sprawie tarnowskiej afery łapówkarskiej prokurator Seweryn Borek nie wykluczał jednak zażalenia na decyzję sądeckiej Temidy. Stwierdził, że czeka na pisemne uzasadnienie tego postanowienia. - Sąd podzielił stanowisko, że czyny o które jest podejrzany prezydent, zagrożone są surową karą i nie wykluczył możliwości matactwa. Przyjmuję to z zadowoleniem - powiedział śledczy.
- Decyzja sądu nas satysfakcjonuje, choć mamy świadomość, że nasz klient może wrócić do aresztu, gdyby sąd podzielił ewentualne odwołanie prokuratury - dodał mecenas Kardas.
Współpracownicy prezydenta z ugrupowania "Tarnowianie" przyjęli wieści z sądu z ulgą.
- Czekam teraz na oczyszczenie prezydenta z zarzutów. Od początku powtarzam, że jest niewinny - mówi radny Tadeusz Mazur.
Zastępujący Ryszarda Ś. od trzech miesięcy Henryk Słomka-Narożański skomentował rzecz krótko: - Cieszymy się. Ze względów czysto ludzkich większość oczekiwała, aby prezydent nie przebywał w areszcie w okresie świątecznym - stwierdził.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+