Od czwartku prezydent jest wolny. Wpłacił 450 tys. zł poręczenia majątkowego. Mimo opuszczenia aresztu nie może jednak wrócić do pełnienia funkcji prezydenta miasta. Zakaz taki sąd zastosował bez podawania terminu końcowego sankcji.
- Przedłużające się postępowanie w prokuraturze może uniemożliwić wykonywanie funkcji prezydenta, nawet gdyby nasz klient został powtórnie wybrany w wyborach. Jest potrzeba wyeliminowania tego zakazu bądź przynajmniej jego dookreślenia - ocenia mecenas Bogusław Filar, jeden z obrońców Ścigały.
Może to oznaczać, że prezydent myśli nie tylko o powrocie do swojego gabinetu w magistracie, ale również o starcie w jesiennych wyborach. Sam dotąd nie zabrał w tej kwestii głosu.
Obrona oczekuje również obniżenia wysokości poręczenia majątkowego.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+