Znany 72-letni chirurg dziecięcy do tej pory unika odbycia kary, twierdząc, że uniemożliwia mu to zły stan zdrowia. Sąd nakazał powołanie biegłych i zbadanie skazanego. Jednak co najmniej siedem zakładów medycyny sądowej odmówiło podjęcia się przeprowadzenia badań. Ich pracownicy zasłaniali się nadmiarem pracy.
Dopiero specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy zgodzili się na zbadanie Jana S. Biegli mają sporządzić dokumentację do 20 lutego przyszłego roku. Jeśli uznają, że skazany może odbywać karę w więzieniu, chirurg będzie musiał stawić się do zakładu karnego.
Skazany lekarz to były pracownik Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Jan S. – dziś 72-letni mężczyzna – w ciągu kilkudziesięciu lat pracy pełnił w placówce m.in. funkcję ordynatora oddziały chirurgii plastycznej, rekonstrukcji i oparzeń.
Chirurgowi udowodniono, że w ciągu 11 lat 27 razy przyjął pieniądze od rodziców dzieci przebywających w szpitalu. Lekarz miał brać łapówki w wysokości od 100 do 3 tysięcy złotych.
CZYTAJ TAKŻE: Kraków. Lekarz łapówkarz idzie do więzienia [WIDEO]
WIDEO: Barometr Bartusia, odc. 11
Follow https://twitter.com/dziennipolski