https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sądecki oddział ratunkowy pod lupą. Ma dwie kontrole

Anna Oskierko
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Jan Hubrich / Polskapresse
Po tym, jak w ubiegły wtorek Andrzej Fugiel, dyrektor ds. lecznictwa w sądeckim szpitalu od września pełniący obowiązki ordynatora Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, trafił na kardiologię inwazyjną z podejrzeniem zawału, sprawą przepracowania lekarzy i nadużyciami Kodeksu pracy na SOR zainteresował się resort zdrowia. Wojewódzkiemu oddziałowi NFZ zlecono przeprowadzenie kontroli.

- Zgodnie z zaleceniem Ministerstwa Zdrowia, do którego dotarły informacje dotyczące nieprawidłowości mających miejsce w sądeckim szpitalu, przeprowadzimy pilną kontrolę realizacji kontraktów, w tym zabezpieczenia świadczeń na SOR - informuje rzecznik NFZ, Jolanta Pulchna. Kontrola dotyczyła m.in. deklarowanej liczby zatrudnionego personelu medycznego oraz zabezpieczenia wykonania kontraktów zawartych z Małopolskim Oddziałem NFZ.

- Nasze problemy kadrowe wynikają z niedofinansowania szpitala - skarżył się "Krakowskiej" Andrzej Fugiel - NFZ płaci tyle samo, niezależnie od liczby przyjętych pacjentów. Pieniędzy nie wystarczało, musieliśmy obciąć pensje i lekarze zaczęli odchodzić z SOR-u - wyjaśnia.

Jolanta Pulchna nie zgadza się z tymi zarzutami: - Szpital dostał wystarczającą kwotę. Jej odpowiednie wykorzystanie i organizacja pracy na oddziale to już obowiązek dyrekcji. Podpisanie kontraktu było zobowiązaniem, że świadczenia zostaną zapewnione - mówi.

Na SOR-ze od piątku trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, która ma wykazać, czy lekarze dyżurujący na oddziale nie przekraczali dopuszczalnego czasu pracy.

- W każdej dobie lekarzowi i innemu pracownikowi medycznemu przysługuje prawo do odpoczynku co najmniej 11 godzin - informuje Teresa Cabała, nadinspektor pracy w Państwowej Inspekcji Pracy w Nowym Sączu. Zwraca uwagę, że jeśli kontrola wykaże nieprawidłowości w przestrzeganiu przepisów o czasie pracy, szpitalowi grozi skierowanie sprawy do sądu.

Andrzej Fugiel, którego zasłabnięcie wywołało burzę, zapewnia, że wziął kilka dyżurów pod rząd, w sumie 40 godzin, bo nie miał innego wyjścia: - SOR nie ma własnego personelu. Lekarze kontraktowi odchodzą, etatowcy ze szpitala nie chcą dyżurować na oddziale. Gdy moje prośby o pomoc nie odniosły rezultatu, poczucie obowiązku kazało mi samemu podjąć się pracy na SOR-ze.
Rzecznik NFZ nie kryje oburzenia sytuacją na sądeckim oddziale ratunkowym. - Problemy personalne nie mogą mieć wpływu na jakość opieki nad pacjentami. Dyrekcja musi jak najszybciej uporać się z brakami kadrowymi - mówi Pulchna.
Do sprawy wrócimy.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lock
się załączył...to nie nerwy...po prostu szkoda tych ludzi...
a
anka
zatrudnić jeszcze jednego rzecznika prasowego i kilka osób do biura , a na SOR skierowac jednego lekarza bo trzeba oszczędzać
c
co sie
denerwowac krzyczac duzymi literkami bo latwo serduszku zaszkodzic a na Kardiologii o miejsce trudno.
poza tym wszystko sie zgadza...
X
X
SZANOWNI PACJENCI SOR, NFZ -TU I RZĄDZĄCYCH ZUPEŁNIE NIE OBCHODZI CO BĘDZIE Z WAMI W RAZIE NAGŁEGO ZAGROŻENIA ŻYCIA. KONTROLA SPRAWDZI JEDYNIE CZY SĄ RESPIRATORY, ŁÓZKA , MONITORY, LEKI ITD. RZECZY JEDNAK NIE LECZĄ LUDZI... LECZY DOBRZE WYKSZTAŁCONY PERSONEL UMIEJĄCY WYKORZYSTAĆ SPRZĘT I LEKI.PERSONEL WŁAŚNIE WYJECHAŁ LUB WYJEŻDŻA NA ZACHÓD, BO TAM JEST DOCENIANY I OPŁACANY GODNIE A NIE JAK W POLSCE W RAMACH RYCZAŁTU ( BO W SOR NIE SĄ OPŁACANI PACJENCI TYLKO JEST RYCZAŁT DOBOWY, NIE WAŻNE CZY BĘDZIE 10 CZY 100 PACJENTÓW NA DOBĘ). NIE WAŻNE ILE PŁACICIE SKŁADEK I TAK ŻUL W SOR BĘDZIE MIAŁ WIĘKSZE PRAWA, BO JEST GŁOŚNY A WAS CHORYCH NIE BĘDZIE MIAŁ KTO PRZYJĄĆ.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska