Samobójstwo ucznia ostatniej klasy technikum w Zespole Szkół Zawodowych w Grybowie wstrząsnęło w ubiegły piątek mieszkańcami Florynki. Młodego człowieka znalazł ojciec. Chłopak powiesił się w opuszczonym budynku w rodzinnym gospodarstwie.
Wstrząśnięta była społeczność szkoły, którą za kilka tygodni miał opuścić 19-latek. Zwłaszcza koleżanki i koledzy z jego klasy. Sprawa wywołała ogromną dyskusję na forum pod artykułem.
W poniedziałek, tuż po pogrzebie kolegi, opowiedzieli "Krakowskiej" o problemach Pawła w szkole. Ich zdaniem na dramatyczny krok 19-latka mogła wpłynąć ocena niedostateczna na koniec roku z jednego z przedmiotów zawodowych - pracowni ekonomicznej. Chłopak nie został dopuszczony do matury. Obwiniali nauczycielkę tego przedmiotu, która nie dała uczniowi szansy na poprawę "jedynki", chociaż wstawiła się za nim cała klasa i wychowawczyni.
Nauczycielka tłumaczyła z kolei "Krakowskiej", że szansę uczniowi dała, lecz z niej nie skorzystał.
Romualda Szymczak, zastępca prokuratora rejonowego w Gorlicach, podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa w tej sprawie. Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu ustalą, czy miało miejsce uporczywe nękanie ze strony nauczycielki. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.
- Sprawa jest niezwykle trudna i delikatna, a wszczęcie śledztwa nie przesądza o tym, że nękanie rzeczywiście miało miejsce - podkreśla prokurator Szymczak. Wyjaśnia, że podejrzenia prokuratury, iż problemy w szkole mogły wpłynąć na tragiczny krok 19-latka, wzięły się z zeznań jego rodziców. Informuje, że maturzysta zostawił list pożegnalny, jednak nie napisał w nim, dlaczego targnął się na swoje życie. Treści prokurator Szymczak nie ujawnia, gdyż nie zapoznali się z nią jeszcze rodzice Pawła.
We wtorek Stanisław Szudek, dyrektor nowosądeckiej delegatury Małopolskiego Kuratorium Oświaty wysłał do grybowskiej szkoły dwóch wizytatorów.
- Kontrola była bardzo dokładna, wizytatorzy zapoznali się ze wszystkimi aspektami sprawy, rozmawiali ze związanymi z nią osobami, również z uczniami - zaznacza Szudek.
- Obecnie przygotowujemy protokół z kontroli. Prześlemy go do Małopolskiego Kuratora Oświaty, który zajmie stanowisko w tej sprawie.
Dodaje, że jest za wcześnie na wyciąganie ewentualnych konsekwencji wobec nauczycielki, przez którą rzekomo 19-latek miał popełnić samobójstwo. Nie ujawnia też, czy są podstawy np. zawieszenia jej w czynnościach do czasu ostatecznego zbadania sprawy.
Czytaj też: Pochowano ucznia, który popełnił samobójstwo
