Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja bez zwycięstwa w meczu walki. "Walczymy o pierwszą szóstkę"

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz zanotowali swój ósmy ligowy remis w tym sezonie
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz zanotowali swój ósmy ligowy remis w tym sezonie Adrian Maraś/Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w czwartkowym spotkaniu 28. kolejki rozgrywek Fortuna 1 Ligi podejmowali na własnym stadionie ekipę Resovii, zespół środka tabeli. Zawody zakończyły się ostatecznie bezbramkowym remisem, wynikiem sprawiedliwym dla obydwu stron.

Przed pierwszym gwizdkiem to jednak podopieczni trenera Dariusza Dudka uchodzili za faworyta tego starcia, ale goście z Podkarpacia już kilkukrotnie w tym sezonie udowodnili, że potrafią sobie radzić także w meczach wyjazdowych, o czym świadczą cztery zwycięstwa. Lepiej w mecz weszli rzeszowianie, kilkukrotnie zagrażając bramce Pietrzkiewicza. Miejscowi przebudzili się po kilkunastu minutach, ale próba Maissy Falla poszybowała nad poprzeczką. Sądeczanie mogli zdobyć bramkę dającą zwycięstwo w samej końcówce, ale najlepszy strzelec "Dumy Krainy Lachów" Łukasz Zjawiński posłał futbolówkę o centymetry od spojenia bramki przeciwnika.

– Na pewno mamy jakiś niedosyt po tym spotkaniu, ponieważ chcieliśmy zrobić wszystko i myślę że zrobiliśmy, by wygrać ten mecz – ocenił na konferencji Dariusz Dudek, opiekun Sandecji.

– Mieliśmy dwie, trzy okazje, które przy odrobinie szczęścia można było wykończyć lepiej i zdobyć trzy punkty. Resovia ma dobry zespół i pewnie podobnie jak my, chciałaby znaleźć się w czołowej szóstce. Był to typowy mecz walki, niczym mnie nie zaskoczył. Remis jest sprawiedliwy – dodał.

Szkoleniowiec nowosądeckiego pierwszoligowca skierował również kilka słów do kibiców.

– Życzę naszym kibicom zdrowych świąt. To już chyba drugi rok leci, jak nie mamy tutaj swoich fanów, ciężko się bez Was gra. Życzę Wam jak najszybciej tego nowego stadionu, byście mogli nas odwiedzać i dopingować, bo to jest najważniejsze – podsumował.

Trener gości, Dawid Kruczek wypowiadał się w podobnym tonie.

– Nie było to wielkie widowisko, zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Było bardzo dużo bezpośredniej walki, walki w powietrzu, na co się nastawialiśmy. Sandecja dysponuje wysoką, silną fizycznie drużyną. Musieliśmy pokazać charakter i nie dopuścić do dominacji rywala – skomentował.

Kruczek nie ukrywał, że cieszy się z wyniku osiągniętego przy Kilińskiego 47.

– Szanujemy ten punkt i przygotowujemy się do kolejnego meczu – zakończył.

Tomasz Nawotka, obrońca, który do Nowego Sącza przywędrował z warszawskiej Legii nie krył rozczarowania.

– Moim zdaniem jest to spory zawód. Chcieliśmy wygrać to spotkanie i nie brakowało nam ani ambicji, ani serca. Jeden walczył za drugiego. Trudno, straciliśmy dwa punkty. Trzeba wziąć ten jeden i go szanować. Teraz przyjdzie chwila na odpoczynek i regenerację – powiedział 25–latek.

– Zostało sześć kolejek. Mówię otwarcie, że chcemy bić się o pierwszą szóstkę. Myślę, że cały klub i drużyna mają takie samo zdanie w tej kwestii. Na pewno nie odpuścimy do ostatniego meczu – zapowiedział.

Najbliższy mecz Sandecji już w sobotę 23 kwietnia. O godz. 20.30 "Biało–Czarni" zagrają na boisku lidera, Miedzi Legnica.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska