Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja Nowy Sącz walczyła w Gdyni z Arką i nie poddała się

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Doświadczony obrońca Dawid Szufryn toczył wiele pojedynków z piłkarzami Arki
Doświadczony obrońca Dawid Szufryn toczył wiele pojedynków z piłkarzami Arki Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w piątkowym spotkaniu 4. kolejki rozgrywek Fortuna 1. Ligi rywalizowali o ligowe punkty z Arką w Gdyni. Celem „Dumy Krainy Lachów” było przerwanie passy trzech kolejnych remisów z rzędu. Miejscowi też mieli jednak chrapkę na trzy punkty. Ostatecznie mecz zakończył się remisem.

Już w 7. minucie ładnie lewą stroną przedarł się Żebrowski, dograł do kolegi, ale na posterunku był świetnie ustawiony Szufryn i zażegnał niebezpieczeństwo. Kilka chwil później po dośrodkowaniu Chmiela bliski wpakowania piłki do siatki gdynian był Gabrych, ale blokowany przez obrońców oddał strzał obok słupka.

W 14. minucie pogubiła się defensywa Sandecji, po pięknym prostopadłym zagraniu Stępnia Czubak pewnym i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Nie popisał się w tej sytuacji m.in. Nekić.

Następnie zza „szesnastki” szczęścia próbował Afgańczyk Haydary, ale piłkę pewnie wyłapał czujny Pietrzkiewicz. Za moment znów było groźnie w polu karnym gości gdy na strzał zdecydował się Żebrowski. Piłka jeszcze podskoczyła przed interweniującym golkiperem sądeczan, ten sparował ją i futbolówka przeszła minimalnie obok lewego słupka.

W 22. minucie Milewski posłał potężne uderzenie na bramkę Sandecji, futbolówka nieznacznie minęła jednak cel. Był to efekt zamieszania w polu karnym sądeczan. Chwilę wcześniej znów zaszwankowała defensywa gości. 16-letni Maślanka zagrał piłkę do swojego bramkarza, ten nie mogąc jej łapać musiał wyjść z bramki. Arka była blisko dobicia rywala, ale to jej się nie udało.

W kolejnych minutach tempo gry spadło. Sześć minut po wznowieniu drugiej połowy dobrą okazję na gola miał Chmiel, ale piłka jeszcze kozłując po uderzeniu doświadczonego pomocnika nieznacznie minęła lewy słupek. Bramkarz jedynie odprowadził piłkę wzrokiem.

W samej końcówce meczu Dobrotka skutecznie zblokował Gabrycha, który był bliski dojścia do piłki w polu karnym Arki.

W 90. minucie „Sączersi” zdołali doprowadzić do wyrównania! Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę do celu z najbliższej odległości wpakował Marcjanik, pechowo interweniując. Początkowo jako strzelca gola wskazano Gacha, ale jak się okazało było to trafienie samobójcze.

W czwartej minucie doliczonego czasu gry Pietrzkiewicz powstrzymał Haydarego przed oddaniem strzału, który znalazł się w bardzo dogodnej pozycji strzeleckiej. Tym samy uratował punkt swojej drużynie, która zremisowała po raz czwarty z rzędu w bieżącej kampanii.

Arka Gdynia – Sandecja Nowy Sącz 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Karol Czubak 14, 1:1 Marcjanik 90 (samobój).

Arka: Krzepisz - Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Ziemann - Stępień (86 Tomal), Milewski (90 Vinícius), Gol, Haydary, Żebrowski (74 Kuzimski) – Czubak. Sandecja: Pietrzkiewicz - Kosakiewicz, Nekić, Szufryn (64 Boczek), Słaby, Nawotka (46 Toporkiewicz) - Merebaszwili (63 Lusiusz), Walski, Maślanka (76 Wróbel), Chmiel (87 Gach) – Gabrych. Sędziował: Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Żółte kartki: Gol - Słaby, Szufryn, Walski, Toporkiewicz, Wróbel. Widzów: 4900.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska