29-latek, który zasilił sądeczan w styczniu br. wykorzystał dośrodkowanie Patryka Bryły i z bliska pokonał Piotra Chrapustę. Po meczu o komentarz pokusił się trener sądeczan Łukasz Mierzejewski.
- W Dębicy zawsze grało się ciężko, przyjeżdżałem tutaj z Avią i tym razem również tak było. Mecz był bardzo wyrównany, dużo walki i dużo stałych fragmentów gry. Ten mecz był dla mnie trochę niewiadomą, jak drużyna będzie się zachowywać, bo graliśmy mało tych sparingów i jakby nie do końca byłem pewny jak się zaprezentujemy. Zależało mi na tym, by drużyna mentalnie i wolicjonalnie była nastawiona na „stówę”, bo w tej lidze trzeba najpierw włożyć serducho, a później są elementy taktyczne, piłkarskie – zauważył na pomeczowej konferencji 41-latek.
Jak dodał, w pierwszej połowie spotkania brakowało mu trochę spokoju w poczynaniach podopiecznych.
- Obawialiśmy się szybkich boków pomocy rywala. Jest jednak szczęśliwe zakończenie, trzy punkty jadą do nas, do domu i to było najważniejsze. Drużyna cały czas jest w budowie, czekam na kolejne wzmocnienia. Wierzę w to, że ona (drużyna) z tygodnia na tydzień będzie mocniejsza – przekazał.
W niedzielę 11 sierpnia o godz. 16 Sandecja ma podjąć Podlasie Biała Podlaska, które bezbramkowo zremisowało ze Świdniczanką Świdnik.
W środę 7 sierpnia o godz. 18 sądeczanie zagrają w Sosnowcu z drugoligowym Zagłębiem w ramach rundy wstępnej Pucharu Polski.
