Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja znów na remis. Pora na outsidera. Trener Dudek: od 2 lat nie widziałem naszych kibiców

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji zremisowali z Górnikiem w Łęcznej 1:1. Teraz jadą do Rzeszowa
Piłkarze Sandecji zremisowali z Górnikiem w Łęcznej 1:1. Teraz jadą do Rzeszowa Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz mają już za sobą dwa mecze w nowym sezonie rozgrywek Fortuna 1. Ligi. „Duma Krainy Lachów” najpierw zremisowała z Wisłą w Krakowie 0:0, a następnie w Łęcznej z Górnikiem 1:1. Czy w trzeciej kolejce uda jej się w końcu zainkasować trzy punkty? Trener Dariusz Dudek wierzy, że tak.

Na Lubelszczyźnie gola na wagę punktu już w 6. minucie zanotował Michał Walski skutecznie egzekwując rzut karny. Dwie minuty później było już jednak 1:1 za sprawą Karola Turka.

- Widzieliśmy interesujące spotkanie. Chciałbym podziękować naszym kibicom, że tutaj dotarli. Od dwóch lat nie widziałem bowiem naszych sympatyków – nie krył na pomeczowej konferencji prasowej opiekun Sandecji dodając, że fajnie się gra przy takiej atmosferze panującej na trybunach. - Gdy jest trudno to Wy jesteście dwunastym zawodnikiem – Dariusz Dudek zwrócił się do fanów Sandecji.

47-latek zauważył, że to co dzieje się obecnie w klubie z miasta nad Dunajcem, nieco bardziej przeszkadza niż pomaga, ale z drugiej strony cieszy się z kroków naprzód.

- To fajny czas dla klubu. Stadion przechodzi transformację. Mamy teraz trochę więcej spokoju, wracają starzy sponsorzy. Mam nadzieję, że my jako zespół dostosujemy się do tych zmian, które u nas zachodzą – powiedział.

Dariusz Dudek ocenił wynik meczu w Łęcznej jako sprawiedliwy.

- Dziękuję chłopakom za to, że pokazali, iż są drużyną z charakterem. Miałem trochę pretensji o to, że w tak głupi sposób straciliśmy tego gola wyrównującego. Mecz się fajnie ułożył, prowadziliśmy, „Wali” strzelił, ale nie można sobie pozwolić na tak szybką stratę bramki, mówię o tym cały czas… Łęczna mimo spadku z ekstraklasy ma w swoich szeregach ciekawych, dobrych zawodników. Niejedna drużyna tutaj przegra. Nie jest to łatwy rywal. Remis był sprawiedliwy. Zdobyliśmy cenny punkt, kolejne cztery mecze zagramy na wyjazdach, zrobimy wszystko, by na Resovii zdobyć trzy punkty – podsumował.

Kierunek Rzeszów

Już w piątek 29 lipca o godz. 18 piłkarze z Nowego Sącza udadzą się w podróż na Podkarpacie, a konkretnie do Rzeszowa. Na tamtejszym stadionie miejskim sądeczanie zmierzą się z Resovią, czerwoną latarnią tabeli.

Podopieczni trenera Tomasza Grzegorczyka w dwóch kolejkach nie wywalczyli nawet punktu kolejno przegrywając w Sosnowcu z Zagłębiem 1:2 i u siebie z Wisłą Kraków 0:2. Jak na razie jedyną bramkę dla drugiego obok Stali klubu z Rzeszowa na tym szczeblu rozgrywkowym, zdobył Rafał Mikulec.

W kadrze podkarpackiej ekipy próżno szukać piłkarzy z większym doświadczeniem choćby na boiskach ekstraklasy. Nieliczne wyjątki to napastnik Maciej Górski (54 występy w elicie i sześć trafień), obrońca Bartosz Kwiecień (96 i 5) oraz pomocnik Kamil Antonik (18). W poprzednim sezonie pierwszej ligi najskuteczniejszym zawodnikiem Resovii okazał się pomocnik Marek Mróz, autor sześciu trafień. Co ciekawe jest to wychowanek… Sandecji Nowy Sącz.

A jak w minionym sezonie przebiegała rywalizacja klubów z Nowego Sącza i Rzeszowa? Resovia, która ostatecznie uplasowała się na solidnym jedenastym miejscu w gronie pierwszoligowców (Sandecja była siódma) najpierw przegrała u siebie z sądeczanami 0:1 po golu Bartłomieja Kasprzaka, a następnie wywalczyła bezbramkowy remis przy Kilińskiego.

Zadowolony Chorwat

Kilka dni temu klubowej witrynie Sandecji pierwszego wywiadu udzielił nowy nabytek Ivan Nekić. Dla tego 21-letniego obrońcy, który w minionym sezonie występował w barwach rodzimego drugoligowca, Interu Zapresić, jest to pierwsza zagraniczna przygoda w piłkarskiej karierze.

- Mój kontrakt z byłym klubem wygasł i stało się jasne, że pod koniec sezonu będę chciał zrobić krok w przód. Sandecja była jednym z pierwszych klubów, które się ze mną skontaktowały i po rozmowie z rodziną oraz znajomymi zdecydowałem się na wyjazd z Chorwacji. Teraz widzę, że była to dobra decyzja, choć wcale nie łatwa, biorąc pod uwagę, że to mój pierwszy klub poza krajem – wyznał młodzian.

Nekić zdążył już wystąpić w dwóch oficjalnych spotkaniach „Dumy Krainy Lachów”. Mierzący 184 cm wzrostu obrońca w swoim debiucie na Reymonta przeciwko Wiśle Kraków ujrzał żółtą kartkę, a jego zespół nie dał sobie wbić gola. Plan Chorwata jest następujący: w ciągu dwóch lat (na tyle parafował umowę z Sandecją) chciałby awansować z sądeczanami na najwyższy szczebel w naszym kraju.

- Wspólnie z klubem umówiliśmy się na taką współpracę i mam nadzieję, że w tym okresie Sandecja awansuje do ekstraklasy, co jest celem zarówno klubu, jak i moim – komentuje.

Pierwszy i ostatni raz piłkarze z miasta nad Dunajcem występowali w ekstraklasie w kampanii 2017/2018. Wywalczyli wówczas ostatnie 16. miejsce w tabeli i spadli do 1. ligi. Potrafili jednak postawić się Lechowi Poznań (dwukrotnie 0:0), Legii Warszawa (2:2) czy Wiśle Kraków (0:0).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska