Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścigany Grzegorz S. pseudonim "Sabra' wpadł w Londynie

Artur Drożdżak
Od 2007 r. Grzegorz S. był poszukiwany w Europie
Od 2007 r. Grzegorz S. był poszukiwany w Europie fot. policja
Grzegorz S. ps. Sabra, jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców w Małopolsce, wpadł pod koniec czerwca br. w Londynie. Mężczyzna od 2007 r. był też ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA).

- Faktycznie doszło do zatrzymania przez brytyjskich policjantów, ale dzięki precyzyjnym informacjom, jakie przekazali im nasi funkcjonariusze - przyznaje Michał Kondzior z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

36-letni Grzegorz S. był poszukiwany w związku z głośnym przed laty incydentem w restauracji Ajka w Skawinie. 18 października 1996 r. grupa około 20 mężczyzn wpadła do lokalu i dotkliwie pobiła dwóch ochroniarzy Artura K. ps. "Kozi" i Jacka P. ps. "Paździur". Pierwszy z nich zmarł.

Przy konstruowaniu aktu oskarżenia przeciwko sprawcom napaści prokuratura skorzystała z zeznań niejawnych trzech świadków incognito. Zdaniem jednego z nich, tłem wydarzeń była walka domniemanego szefa gangu Jacka M. ps. Marchewa o wpływy na rynku prostytucji. Tego wątku nigdy nie udało się potem potwierdzić przed sądem. Za kratki trafiło jednak kilku mężczyzn: Jacek M. ps. Marchewa, Grzegorz S. ps. Sabra, Marek D. ps. Młody Marchewa, Tadeusz J. ps. Mussolini, Janusz K. ps. Bokserek i Zenon O.

Potem były przedziwne perypetie sądowe tej sprawy. Odbyło się w sumie aż pięć procesów w sprawie zajścia w Ajce. Zapadały surowe wyroki, ale ostatecznie po 12 latach uniewinniono prawie wszystkich oskarżonych. Sprawę Janusza K. wyłączono do odrębnego prowadzenia, a potem umorzono z powodu przedawnienia.

W sprawie zajścia w Ajce wypowiadał się nawet Sąd Najwyższy i uchylił jeden z wyroków skazujących. Okazało się, że nie wszyscy sędziowie Sądu Apelacyjnego w Krakowie orzekający w sprawie "Marchewy" przeczytali zeznania świadków incognito. Potem ci główni świadkowie oskarżenia zniknęli i upadła główna podstawa do skazania oskarżonych mężczyzn.

Sabra, jako jedyny w tej sprawie, odpowiadał za zabójstwo ochroniarza. Pozostali oskarżeni byli sądzeni za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Grzegorza S. skazano na karę 13 lat więzienia, w kolejnym procesie już na 11 lat pozbawienia wolności. Przyznawał się wtedy do zadania jednego ciosu pokrzywdzonemu drewnianym styliskiem od siekiery. Ostatecznego wyroku nie usłyszał, bo zniknął. Dlatego rozesłano za nim listy gończe i ENA. Zresztą ucieczki to jego specjalność.

Najgłośniejsza była z września 1997 r. , gdy w konwoju policyjnym wracał z sądu w Cieszynie. Namówił wtedy pilnujących go dwóch funkcjonariuszy, by pozwolili na widzenie z żoną na ul. Opolskiej w Krakowie. Skorzystał z ich uprzejmości, a w dogodnej chwili wyskoczył przez okno. Wpadł po dwóch tygodniach na Słowacji. Policjanci stracili pracę, zostali potem skazani.

Sabra też usłyszał wyrok za ucieczkę z konwoju policyjnego. Miał także wyroki za groźby karalne. Raz usłyszał wyrok 9 miesięcy więzienia za znieważenie na sali sądowej sędziego i prokuratora. Doszło do tego w lipcu 1998 roku podczas ogłaszania pierwszego wyroku w sprawie Ajki.

- Sędzia to komunistyczna czerwona świnia i zbrodniarz - krzyczeli na sali sądowej "Sabra" i "Mały Marchewa", a "Bokserek" wulgarnie wrzeszczał w stronę pani prokurator. Wezwano na pomoc policję sądową i sędzia nakazał zapewnienie spokoju na sali rozpraw. Chciał też, by zatrzymano najagresywniej zachowujące się osoby z licznie zgromadzonej publiczności, która również krzyczała i biła brawo. Policja była bezradna.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska