- Walczyliście zaciekle do ostatnich minut, ale nie udało się wam pokonać Energii. Co było tego przyczyną?
- Nie wygraliśmy głównie przez brak skuteczności i dobrą dyspozycję bramkarza z Torunia. Strzelając jedną bramkę w spotkaniu, nie wygramy żadnego meczu, musimy pracować nad skutecznością.
- Nie macie już szans na grę w Pucharze Polski. Jakie teraz będą przed wami cele?
- Jak najwyższa pozycja w tabeli, by trafić na jak najłatwiejszego rywala w fazie play-off. Nie będzie to łatwe zadanie. Szkoda nam Pucharu Polski, zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy za wszelką cenę pokonać torunian, by zachować szanse. Ale tak się mecz ułożył, że straciliśmy gola w pierwszej tercji, a potem nic nie chciało wpaść do bramki rywali.
Comarch Cracovia nie ma już szans na najlepszą czwórkę [ZDJĘCIA]
- W piątek zagraliście bardzo udany mecz z Zagłębiem Sosnowiec pod względem skuteczności, zdobyliście dziewięć bramek. Po takim meczu często przychodzi rozluźnienie, nawet dobra drużyna ma problem, by się zmobilizować na kolejny mecz. Myśli Pan, że coś w tym jest?
- Myślę, że do konfrontacji z torunianami podeszliśmy tak samo, jak do poprzedniego meczu, z tym, że w tamtym wszystko nam wchodziło, a w kolejnym było odwrotnie.
Wierni hokejowi KIBICE Comarch Cracovii [ZDJĘCIA]
- Puchar Polski to był tylko cel cząstkowy. Ważna jest co najmniej 5. lokata przed fazą play-off. Do tego jeszcze daleka droga, ale warto o to walczyć.
- Tak, bo potencjalnie zagramy wtedy z rywalem, który jest w naszym zasięgu, ale jak pokazuję bieżące rozgrywki sześć zespołów jest bardzo mocnych. Czy zajmiemy więc 5. czy 6. miejsce, to nie będzie miało znaczenia.
- Skąd wynikają wahania waszej formy? Potraficie wygrać z Tychami, w Katowicach, a u siebie przegrywacie z Orlikiem, Polonią. Nie macie stabilności.
- Myślę, że do niektórych meczów podchodzimy mniej skoncentrowani. Wydaje się nam, że z tymi słabszymi wygramy „na jednej nóżce”, a w tym sezonie jest tak wyrównany poziom, że każdy z każdym może wygrać, nie można odpuszczać.
- Okazje bramkowe sobie stwarzacie, gorzej z ich wykończeniem…
- Tak, mamy ich dużo. W wielu spotkaniach szwankuje jednak skuteczność. Mamy młody zespół, jeszcze się zgrywamy, z biegiem czasu będzie lepiej.
- We wtorek czeka was mecz z Automatyką w Gdańsku. Czy długa podróż będzie miała wpływ na waszą dyspozycję?
- Myślę, że nie, bo dotrzemy do Gdańska w poniedziałek na kolację. Wcześniej był trening. Myślę, że będziemy dobrze przygotowani do tego meczu.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: