Jest szansa, że największy zabytek powiatu chrzanowskiego z XIV wieku przetrwa dla potomnych. Na sypiący się zamek Lipowiec radni Sejmiku Wojewódzkiego zarezerwowali w przyszłorocznym budżecie prawie 600 tys. zł, a ok. 2 mln zł ma dać Unia Europejska.
Pieniądze wprawdzie nie wystarczą na kompleksową renowację, ale na pewno na zabezpieczenie budowli przed zawaleniem. Aktualnie zamek Lipowiec jest w bardzo złym stanie technicznym.
- Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Sypią się ściany budowli - przyznaje Marek Grabski, dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie i Zamku Lipowiec, który administruje zabytkiem. Obawia się jednak, że bez zabezpieczeń budowla po prostu zacznie poważnie zagrażać zwiedzającym.
- Na razie prowizorycznie zabezpieczamy obiekt, bo już zaczęły spadać z niego kamienie, ale by zrobić to porządnie, potrzeba pieniędzy, których nie mamy - zaznacza dyrektor Grabski.
Wyliczył, że na renowację Lipowica potrzeba ok. 8 mln zł. Gdyby udało się dostać potrzebną gotówkę, wówczas oprócz pełnej konserwacji murów, zamek zyskałby część dawnych sklepień.
- Zrekonstruowalibyśmy też m.in. kaplicę wstawiając szklane przykrycie. Marzy nam się też nowe oświetlenie i odbudowa celi jednego z najsłynniejszych więźniów zamku, włoskiego filozofa Franciszka Stankera, który był tu zamknięty przez dwa lata. Potem uciekł - opowiada Grabski.
Ubolewa, bo teren pod zamkiem i wokół niego, w przeciwieństwie do zamków Tenczyn pod Krzeszowicami i Rabsztyn pod Olkuszem, jest własnością Lasów Państwowych. Muzeum go tylko dzierżawi. Dlatego znacznie trudniej o dotację z Ministerstwa Kultury. Tamtejsze perły architektury już odzyskują dawny blask, bo należą do gmin. Ostatnia decyzja radnych sejmiku to światełko w tunelu.
- Prace mają kosztować 2,5 mln zł. Województwo wyłoży na ten cel 588 tys. zł. Resztę ma stanowić dofinansowanie z funduszy unijnych. Prace powinny zacząć się w przyszłym roku i potrwają do 2018 r. - informuje Bogusław Mąsior, radny sejmiku. Dodaje, że choć budżet będą uchwalać radni nowej kadencji, to jest szansa, że pozostawią zapis dotyczący zamku Lipowiec.
- Mam nadzieję, że te pieniądze naprawdę pomogą zachować zabytek. Lwia część obiecanej kwoty i tak pójdzie na dokumentację - mówi Grabski.Monika Kłapeć z Chrzanowa nie wyobraża sobie, by Lipowiec mógł zostać zamknięty dla turystów ze względu na bezpieczeństwo.
- To piękne miejsce. Odbywają się tutaj też fantastyczne imprezy, na przykład zlot wiedźm i czarownic czy turnieje rycerskie - zachwala. Bogusław Mąsior jest pewien, że pieniędzy nie braknie.
- Kilka lat temu udało się wywalczyć z Ministerstwa Kultury dotację na dwór z Drogini, który stoi w skansenie w Wygiełzowie, w cieniu lipowieckiej wieży, a także na amfiteatr, który wzbogaca imprezy odbywające się w skansenie. To będzie dopełnienie zadań.
Ruiny Lipowca stoją na wzniesieniu 362m n.p.m. Z zamkowej wieży rozciąga się ku południowi widok na okolice Zatora i Oświęcimia. Przy sprzyjającej pogodzie dojrzeć można odległe Beskidy: Żywiecki, Śląski i Mały. Od 2007 r. jest częścią Muzeum Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie.
**Weź udział w prawyborach samorządowych "Gazety Krakowskiej":
Wybierz radnych Krakowa! | Wybierz prezydentów, burmistrzów i wójtów.
Wybierz prezydentów i burmistrzów w najpopularniejszych miastach:
Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Chrzanów | Brzesko | Zakopane**
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!