– Nie gram jeszcze na takim poziomie, na jakim bym chciał – przyznaje Semir Stilić. – Powoli wracam jednak do formy. Cieszę się, że zagrałem do pierwszej minuty, a co najważniejsze, jako drużyna wyglądaliśmy dobrze. Niestety, nie wygraliśmy tego meczu. Myślę, że byliśmy bliżej wygranej, ale niestety nie udało się i trzeba szanować ten jeden punkt. Nie wiem, ile on będzie znaczył w kontekście walki o ósemkę, ale może dużo ważyć.
O samym spotkaniu z Lechem Semir Stilić powiedział natomiast: – Myślę, że spodziewaliśmy się takiego spotkania. My na pewno chcieliśmy wygrać i myślę, że Lech też chciał. Tylko, że jak na siebie trafiają dwie drużyny na tym poziomie i na tym etapie rozgrywek, na cztery kolejki przed końcem sezonu zasadniczego, to ważne było ustawienie. W takich spotkaniach nie pada zbyt często dużo bramek. Może gdyby padła jedna na początku gry, to spotkanie byłoby bardziej otwarte, a tak wyglądało to wszystko podobnie do samego końca.
Autor: Bartosz Karcz, Gazeta Krakowska
Stilić zapytany, czy czuje, że na dłużej wywalczył miejsce w podstawowym składzie, mówi: – Nie jestem rozczarowany swoją gra. Oczywiście, gram na takiej pozycji, że gdybym strzelił bramkę, to byłoby idealnie. Parę dobrych zagrań jednak było. Dużo było walki, stąd wzięło się 0:0. Najważniejsze jednak, że jako drużyna dobrze się prezentowaliśmy, a zobaczymy jak to będzie wyglądało w następnym meczu.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska