- Jeśli zagramy na miarę swoich możliwości, jesteśmy w stanie przynajmniej raz wygrać z hali lidera – uważa Tomasz Rupik, II trener andrychowian. - Wszystko po to, żeby potem, we własnym specyficznym obiekcie, szukać szansy pomyślnego zakończenia rywalizacji.
Kiedy jednak MKS zagrał na miarę możliwości? - W połowie stycznia, kiedy w trzech setach, we własnej hali, pokonaliśmy Płomienia Sosnowiec- przypomina trener Rupik. - Jednak przerwę w rozgrywkach wykorzystaliśmy na rozegranie sparingu przeciwko Czarnymi Katowice, którzy w swojej grupie II ligi nie oddali meczu. Przegraliśmy 1:3, ale wreszcie na parkiecie widziałem walczący zespół. Wśród naszych zawodników odżył duch walki. To jest dla mnie najbardziej budujące.
Mówiąc te słowa trener miał na myśli, że zawodnicy nie dyskutowali już na parkiecie, tylko walczyli jeden za drugiego. - Na pewno nie pojedziemy do Sanoka na wycieczkę – podkreśla trener Rupik. - To gospodarzom przyjdzie walczyć pod presją wyniku. Może ich zatem sparaliżować. Sanoczanie przecież o taką stawkę jeszcze nie grali.