https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Siedzą, piją, zachowują się głośno". Nieprzyjemne okolice dworca autobusowego [SONDA]

Dawid Serafin
Codzienna scenka w okolicy dworca autobusowego
Codzienna scenka w okolicy dworca autobusowego Anna Kaczmarz
Niechlujnie ubrani, brzydko pachnący, często pod wpływem alkoholu. Do tego nagabują przechodniów o pieniądze. To codzienność, z jaką spotykają się mieszkańcy i turyści w okolicach dworca autobusowego. Na razie nie ma skutecznego sposobu, by walczyć z tym problemem.

Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

- Każdego dnia jest to samo. Siedzą, piją, zachowują się głośno - mówi pan Daniel mieszkający przy ul. Bosackiej. - Nie ma dnia w którym ktoś nie nazwałby mnie "kierownikiem", bym dał mu kilka złotych na piwo. Ostatnio jest coraz gorzej. Przy tym nawet jeśli policja jednego dnia interweniuje i robi porządek, to następnego sytuacja się powtarza.

Problem znany jest policjantom.Niewiele jednak mogą zdziałać. - Każdego dnia patrolujemy okolice dworca. Kiedy łamane jest prawo, reagujemy - tłumaczy Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. Przyznaje jednak, że funkcjonariusze nie mogą działać prewencyjnie. - Jeśli bezdomni siedzą na ławce i zachowują się spokojnie, to nie ma podstaw prawnych do interwencji - tłumaczy.
Nie ma statystyk, ile razy w tym roku policjanci interweniowali w okolicach dworca. Problem jednak wciąż istnieje. Rozwiązaniem może być zwiększenie liczby patroli. Ostatnio dodatkowe pieniądze na ten cel przekazały władze miasta. Obecnie tworzona jest lista miejsc gdzie patrole mają się pojawić. Radni dzielnicy zamierzają wystąpić z prośbą, aby uwzględnić okolice dworca.

- Docierają do nas sygnały od mieszkańców, którzy proszą nas o pomoc. Teraz, skoro pojawiła się okazja na dodatkowe patrole, będziemy prosić o to, by pojawiły się też w okolicach dworca - mówi Tomasz Doros, radny dzielnicy I.

Policja obiecuje, że w miarę możliwości częściej będzie patrolować okolice dworca.

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
abc
Pracuje przy Rynku Głównym więc codziennie przechodzę przez Rynek, Szewską, Sławkowską i już nie raz byłam zaczepiona "Proszę pani, kupi mi pani coś do jedzenia? nie proszę o pieniądze tylko coś do jedzenia." Odmowa oznacza wysłuchanie mniej więcej tego: "Ty stara k..wo ... .... .... " i od razu było ich dwóch osiłków - tyle zauważyłam. Kiedy sięgnęłam po telefon "dzwoń, ty Stara k....wo, ch*j mi zrobią ....."
Jednym słowem mafia wyłudzająca pieniądze, żywność i ciepłe posiłki od przechodniów. A gdzie straż miejska i policja ? Głusi i g***** ??????
R
Radny
Nie ma na nich sposobu bo żyjemy w takim socjalnym kraju... W każdym normalnym zostali by wywiezieni poza miasto z okresem banicji :)
M
Mieszkaniec KRK
No jasne bo lepeij jest im wyłapywać studentów lub osoby które spokojnie spożywają alkohol na ulicy niż takich śmierdzieli gdzie musieli by się użerać. Ciekawe że na zachodzie także jest zakaz spożywania a jak idziesz koło policji spokojnie to jest gitara mandatu nie wlepuja a żuli niema
i
ieszkaniec
Widać brak informacji. Ciupa to raj dla nich. Dach nad głową. Pełna miska. Tv i itp za krwawice podatników
m
mieszkaniec
A gdzie ochrona dworca!? Przecież są pracownicy firmy Konsalnet opłacania by dbać o to. Boją się!! Po co ochrona dworca w takim razie jak nie wywiązują się z tego. A w poczekalni uczciwy człowiek przewidzieć to gonią ze tu nie wolna. Tchórze i tyle
Ś
Śmiech
Niech te (radne) wprowadzą strefę pobytu płatnego w okolicach dworca i egzekwują.
t
tabi
Jak nie będziecie im dawać kasy, to w końcu zrezygnują. Pójdą gdzieś, gdzie dają. Nie sponsorujcie tego.
l
liquid
drugą wersję chcesz w całości?

brak Ci konsekwencji?
a
a
chciałbym przypomnieć, że w naszym kraju pijani kierowcy, z odebranym prawem do prowadzenia samochodu, wpadają autem w przejście podziemne, i nie spotyka ich kara, ludzie kradną miliony i dostają zawiasy, albo, jak krakowscy kibice patrioci, odcinają ręce maczetami i powszechnie dostają zawiasy lub niskie kary. Zestawmy to teraz z więzieniem za to, że ktoś pachnie nieładnie, lub niechlujnie wygląda. Ja wiem, że miliny kradną prezesi w pięknych biurach i równie eleganckich garniturach, a kibice noszą orzełka, czczą pamięć JPII i mają lśniące adidasy, ale mam wrażenie estetyzacja prowadzi do absurdu.
k
krakus
Pośrednią winę za taki stan ponoszą też ci. którzy dają im drobniaki przeznaczane później na tanie wino i chleb zabijający uczucie głodu. Złoty środek raczej nie istnieje, ale na pewno w jakiś sposób można to zjawisko ograniczyć, szczególnie w miejscach takich jak centrum miasta i dworce.
-wybor.
Dla jednych socjalizm z przymusem pracy (ale bez ZOMO), z socjalem w pelnym wydaniu, deputatami, kartkami na mięso, z Peweksami, z zarobkami adekwatnymi dla tego systemu, ze sprzedażą alkoholu w godz. 13 - 20.

Dla innych kapitalizm w pelnym wydaniu, czyli coś podobnego do tego co teraz jest.
K
Kamila
Bezdomności większość osób nie wybiera, ale chlanie, żebranie o kasę i brak higieny to już jest wybór, bo są dostępne miejsca w noclegowniach razem z ciepłym posiłkiem i gorącym prysznicem i podstawową opieką medyczną i czasem również możliwością podjęcia zatrudnienia przy jakiś robotach publicznych, pracach społecznych itp.
Ale większość takich bezdomnych, których spotykamy żebrzących pod dworcem Z WŁASNEGO WYBORU nie chce korzystać z tych możliwości, mimo że straż miejska proponuje im to wystarczająco często, żeby wiedzieli o ich istnieniu. Minimum dyscypliny polegającej nie zgłoszeniu się na trzeźwo i respektowaniu minimalnych reguł (np właśnie trzeźwość i brak kradzieży w czasie korzystania z noclegowni) to dla nich zbyt wysoka cena za nocleg, posiłek i prysznic.
Skoro taki jest ich wybór, również ten żeby w efekcie żebrać i śmierdzieć w publicznych miejscach, sikać na ściany i windach itp - wszyscy to niestety znamy, to może jednak powinny być jakieś negatywne konsekwencje takiego pomysłu na życie zamiast starań o nocleg, higienę i zatrudnienie choćby dorywcze przy pracach publicznych w zamian za posiłki. Więzienie to najdroższe z możliwych rozwiązań i może być jednak bardziej komfortowe od bezdomności spędzanej na dworcu, zwłaszcza zimą. Może jakaś wersja dawnych izb wytrzeźwień byłaby rozwiązaniem? Jak nie jest całkiem pijany, to 3h wystarczą, ale z obowiązkowym zimnym prysznicem i praniem ciuchów - tak żeby człowiek wychodził suchy, bez zagrożenia dla zdrowia, ale bynajmniej nie zadowolony i jednocześnie mniej uciążliwy dla otoczenia. I może wtedy więcej bezdomnych uznałby dostępną noclegownię i ciepły prysznic za ciekawszy wybór od namolnego żebrania "na wino" w miesiącami zasikanych ciuchach.
P
POlicja POlityczna
skuteczna, gdy chroni PO-wskich kacyków i ich zaprzyjaźnionych biznesmenów.
B
Baciar
ty tak na poważnie? będziesz to finansował z dziurawego budżetu?, może zaproponuj jeszcze kary za bezrobocie, weź się wreszcie chłopie osotaj, albo walnij się szczerze łopatą w swoją pustą makówkę i nie pisz tu więcej.
!
Pretensje proszę kierować do wszystkich rządów po 89 roku!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska