FLESZ - Rosjanie ostrzelali okolice Lwowa

Obwodnica Dąbrowy Tarnowskiej była wyczekiwana latami. Jej otwarcie we wrześniu 2020 roku sprawiło, że ruch w centrum stolicy Powiśla zdecydowanie spadł, ale pojawiły się inne problemy. Cały ruch tranzytowy odbywa się nową trasą po zachodniej stronie miasta. W pobliżu obwodnicy stoi wiele domów, a ekranów akustycznych jest niewiele.
- Po wybudowaniu obwodnicy hałas ustał w centrum miasta, ale pojawił się w innych miejscach, które przez lata, zanim gdy obwodnica powstała, mocno się rozbudowały. Oczekiwalibyśmy lepszego zabezpieczenia przed hałasem, bo jest on bardzo uciążliwy - przyznaje Krzysztof Kaczmarski, burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej.
Hałas pędzących samochodów z obwodnicy
Początkowo przy obwodnicy planowano budowę sporej ilości ekranów akustycznych. Projekt nowej trasy powstawał bowiem w 2011 roku, gdy normy hałasu były bardzo rygorystyczne. Później jednak przepisy poluzowano i podwyższono dopuszczalne limity o kilka decybeli. W efekcie liczba wykonanych zabezpieczeń przed hałasem wzdłuż obwodnicy została zmniejszona aż o ponad 60 procent. Co więcej, te pozostawione, w niektórych lokalizacjach zostały obniżone w stosunku do pierwotnych projektów.
Od czasu oddania trasy do użytku mieszkający w jej sąsiedztwie domagają się dodatkowej ochrony przed uciążliwościami samochodowego ruchu.
- Czasami jak przejedzie jakiś ciężki samochód, to drgania są takie, że szafki w domu podskakują. Poza tym cały dom jest zabrudzony od kurzu i pyłu, który niesie się z drogi - kręci głową Kinga Kochanek z Gruszowa Małego, której dom stoi na początkowym odcinku obwodnicy i od jezdni oddziela go zaledwie kilka ekranów, które są niższe niż pierwotnie zakładał projekt.
Hałas pędzących pojazdów przeszkadza również mieszkańcom ul. Nowej, Grunwaldzkiej i Oleśnickiej.
- Szczególnie jak samochody ciężarowe podjeżdżają na wiadukty, hałasy niosą się wśród domów, które w ogóle nie są zasłonięte - zaznacza burmistrz Kaczmarski.
Będą nowe ekrany, ale tylko w dwóch miejscach
Po licznych apelach samorządu i mieszkańców, GDDKiA przeprowadziła pomiary hałasu przy obwodnicy w dziesięciu lokalizacjach. Pierwsze wykonano w grudniu 2020 roku, następnie powtórzono je we wrześniu ubiegłego roku. Wynika z nich, że aktualnie obowiązujące normy hałasu są przekroczone o 0,1-2,6 decybela zaledwie w dwóch miejscach i to wyłącznie w porze nocnej. Dotyczy to dwóch znajdujących się naprzeciwko siebie posesji w Gruszowie Małym i jednej zlokalizowanej przy ul. Grunwaldzkiej.
W tych miejscach wykonawca obwodnicy ma postawić nowe zabezpieczenia akustyczne.
- Według planów dodatkowe ekrany powinny być gotowe w lipcu tego roku - informuje Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA.
Burmistrz Kaczmarski jest zaskoczony, że pomiary wykazały przekroczenia norm hałasu tylko w dwóch miejscach. Zamierza złożyć uwagi do protokołu badań. Wynikom wiary nie daje również Kinga Kochanek, obok domu której nie stwierdzono przekroczeń norm.
- Wygląda na to, że jesteśmy skazani na samochodowy hałas - martwi się mieszkanka Gruszowa Małego.