https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skarpa przy ul. Stolarskiej to dzikie wysypisko [ZDJĘCIA]

Stanisław Śmierciak
Skarpa przy ul. Stolarskiej zmienia się w składowisko ziemi wywożonej z cmetarza i wysypisko śmieci. Nikt nie czuje się gospodarzem gruntu.

Franciszek Janik, który prowadzi znany w Nowym Sączu zakład kamieniarski przy ul. Pierackiego ma przy ul. Stolarskie,j w rejonie placu Kuźnice, działkę sąsiadującą z feralną skarpą. Zapewnia jednak, że ta skarpa do niego nie należy.

Skarpa od dawna jest dzikim składowiskiem ziemi przywożonej z pobliskiego Cmentarza Komunalnego przy ul. Rejtana przez firmy kopiące tam groby i budujące grobowce. Śmieci wyrzucane są z podjeżdżających aut z rejestracjami z Nowego Sącza i powiatu.

- Na tej skarpie widziałem nawet stare wersalki i inne połamane meble oraz ceramiczne muszle klozetowe. O wszelakich puszkach i butelkach nie wspomnę - mówi Franciszek Janik.

Systematyczne powtarzanie się takich sytuacji potwierdza właściciel domu jednorodzinnego znajdującego się poniżej skarpy. On najbardziej narzeka jednak na pleniące się tam chwasty. Te przenoszą się na jego duży, starannie pielęgnowany ogród. Nie kryje też, że nie może już patrzeć na szpetną skarpę.

Właściciel domu mówi, że od jego ogrodu skarpę oddziela pas ziemi skarbu państwa, bo niegdyś było to koryto potoku Młynówka. Po potoku pozostało tylko wgłębienie terenu i żelazne resztki kładki.

Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, tłumaczy, że skarpa przy ul. Stolarskiej od placu Kuźnice do ul. Pierackiego nie znajduje się w obszarze drogowym, więc za nią nie odpowiada.

Dorota Goławska, dyrektorka Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta obiecuje, że zainteresuje się niczyją skarpą. Sprawdzi, kto jest jej właścicielem i zadba o to, by teren uporządkowano i zabezpieczono przed osuwaniem.

Franciszek Janik zapowiada, że swoją działkę nad skarpą szybko uporządkuje i ogrodzi, a to utrudni bezprawne wysypywanie ziemi i śmieci.

WIDEO: Sądeccy motocykliści otworzyli sezon

Autor: Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska