W skład 6-osobowych władz Skawinki weszli też jego koledzy z zespołu: Sławomir Sałek (wiceprezes) i Wojciech Matys.
- Stary zarząd postanowił, że rezygnuje. Gdybyśmy tego nie wzięli, wszystko to by się rozpadło, bo nie było innych chętnych - tłumaczy Bartłomiej Wygaś. - Staramy się więc ratować Skawinkę. Nie mamy doświadczenia, ale zaangażowaniem staramy się ten brak nadrobić i wierzymy, że nam się uda.
W zarządzie znaleźli się też Daniel Wilk (wiceprezes), Marta Wrona oraz Marcin Kępa, który został dyrektorem pionu sportowego klubu i ma odegrać sporą rolę.
"Znany jest z dobrej pracy z dziećmi i młodzieżą" - czytamy o Kępie w oświadczeniu wydanym przez nowe władze Skawinki. - "Doświadczenie i wiedza, które zebrał będąc koordynatorem i prezesem Akademii Mistrzów Cracovia, ma wspomóc budowę pełnego pionu szkolenia i skautingu w TKS Skawinka. Budowa systemu szkolenia i utworzenie kilku drużyn młodzieżowych stanowi, obok celów stawianych drużynie seniorów, najważniejszy element strategii nowego zarządu".
Przed pierwszą drużyną postawiono zadanie utrzymania się w IV lidze. Ale łatwo o to nie będzie, bo Skawinka po jesiennej części rozgrywek zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
- Tak, utrzymanie jest priorytetem - potwierdza prezes, który sam na boisku będzie walczył o realizację celu. Ocenia: - Drużyna jest perspektywiczna. Gdyby latem ubiegłego roku trener mógł ją w takim składzie przygotować do sezonu, a nie dopiero budować w trakcie rozgrywek, to bylibyśmy teraz na zupełnie innej pozycji. Jestem o tym przekonany. Mamy w zespole dobrą atmosferę, sytuację widzę pozytywnie.
Wygaś dodaje: - Odszedł tylko Adrian Nowak (do Świtu Krzeszowice -przyp.), reszta zespołu zostaje, dojdzie jeszcze dwóch zawodników. Musimy się utrzymać.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska