Bogusław i Maria Brzozowscy każdego roku mają wodę w domu. W tym roku Wątok zalał ich dwukrotnie.
- Powodzie są gwałtowne i trudno się przed nimi bronić - opowiada Bogusław Brzozowski. - Po intensywnych opadach poziom wody w rzece rośnie błyskawicznie i na ustawienie worków z piaskiem często nie ma już czasu.
Zbiornik ulży Wątokowi
Jednym z głównych dopływów Wątoku jest potok Korzeń. To właśnie na nim wybudowano zbiornik retencyjny, który ma przejmować większość wody spływającej od strony Trzemesnej i tym samym odciążać Wątok. - Wszystko okaże się w praktyce, ale według wyliczeń projektantów właśnie taka lokalizacja zbiornika powinna sprawić, że pierwsza, najgroźniejsza zazwyczaj fala powodziowa, będzie teraz znacznie mniejsza i dzięki temu powodzie nie będą tak dotkliwe - mówi Marcin Kiwior, wójt Skrzyszowa.
Czasza zbiornika rozciąga się na ponad 20 hektarach. Ma pomieścić prawie 760 tysięcy metrów sześciennych wody.
- Dzięki tej zaporze na pewno ograniczymy skutki powodzi, ale w stu procentach im nie zapobiegniemy. Temu służyć mają kolejne inwestycje, które przygotowywane są na Wątoku i kolejnych jego dopływach - zaznacza Marcin Kiwior.
Na finiszu są m.in. prace projektowe dotyczące lokalizacji suchych polderów w sąsiednich miejscowościach - Szynwałdzie, Łękawce, Łękawicy i Tarnowie. W razie intensywnych opadów deszczu mają gromadzić nadmiar wody, aby nie spływała wyłącznie do Wątoku.
W planach jest także regulacja rzeki, w miejscach, gdzie wysoka woda daje się najczęściej we znaki mieszkańcom. Podwyższony ma być m.in. brzeg od strony Starego Cmentarza i ulicy Tuchowskiej w Tarnowie.
Megafony ostrzegą
Wraz z budową zbiornika retencyjnego powstają nowe asfaltowe drogi, dzięki którym mieszkańcy tej części Skrzyszowa uzyskają łatwiejszy dojazd do swoich domów i pól uprawnych. W trzech miejscach pojawiły się już megafony zamontowane na kilkunastometrowych słupach.
- Gdyby doszło do rozszczelnienia zapory, podawane będą głośne komunikaty ostrzegające mieszkańców o zagrożeniu powodzią - nadmienia wójt Marcin Kiwior. - Mam jednak nadzieję, że nie będzie potrzeby, aby z nich korzystać.
Inwestycja z kłopotami
Budowa zbiornika retencyjnego w Skrzyszowie długo natrafiała na liczne przeszkody. Z powodu zmieniającego się prawa kilkakrotnie trzeba było dokonywać poważnych korekt w dokumentacji. Sporym problemem było również uzyskanie zgody na wykup gruntów od właścicieli działek, które miały zostać zalane.
Inwestycja rozpoczęła się w maju 2012 roku. Zakończy się we wrześniu. Termin oddania do użytku przedłużył się o pół roku. Trzeba było bowiem wykonać dodatkowe badania geologiczne i zabezpieczyć teren wokół planowanej zapory przed ewentualnym przesiąkaniem wody. Te prace pochłonęły 2 mln zł. Cała inwestycja wyceniana jest na ok. 25 mln zł.
Zbiornik w Skrzyszowie to jedyna tego typu inwestycja, którą udało się zrealizować w Małopolsce. W Joninach (gm. Ryglice) i Grodnej koło Grybowa na przeszkodzie stanęły problemy z uzyskaniem decyzji środowiskowych.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!