Przede wszystkim: co z Thibaultem Moulinem?
Sławomir Peszko, trener Wieczystej: - Pojechał na rentgen. Oby nie miał pęknięcia kości. Na pewno jest mocno stłuczona. Trochę żałuję, bo chciałem go zmienić wcześniej, ale zmieniłem Góralskiego. Zmianę Thibaulta i tak bym przeprowadził, ma trzy żółte kartki, Sławczew miał wejść za niego jakieś dziesięć minut później. W ogóle Thibault nie za bardzo lubi być zmieniany, chce być na boisku i trochę go przytrzymałem. No i własnie to jest to... że mogłem go jednak od razu zmienić. Ale myślę, że złamania nie doznał.
Czyli taki był pierwszy sygnał od fizjoterapeutów.
Tak, mocne stłuczenie. Sądzę, że normalnie od stycznia zacznie przygotowania.
Osiem zwycięstw, dwa remisy, szósta wygrana z rzędu. Ja bym nie pozbywał się takiego trenera.
Zostaję. Teraz jeszcze oczywiście trenujemy, a ósmego stycznia rozpoczniemy przygotowania do kolejnej rundy. W lutym polecimy na obóz do Turcji na dwa tygodnie. Robię wszystko, żeby zadowolić i siebie i... żeby zrobić drugą ligę. Wszyscy do tego zmierzamy, to już jest inny poziom, liga centralna, mecze w całej Polsce. Chciałbym też pochwalić swoją drużynę za ten ostatni mecz w tym roku. Nawet nie chodzi o wynik - OK, 5:0, Krosno gra o coś innego, my o coś innego - ale na tym boisku, w tych trudnych warunkach, przeprowadziliśmy naprawdę wiele dobrych akcji. Zespół grał bardzo blisko siebie, odpowiedzialnie. To jest profesjonalizm. Tego wymagam, nawet na poziomie trzeciej ligi.
Skończyła się ta runda, wiadomo, że już meczów nie będzie. Ale teoretyzując - chciałbyś, żeby to granie jeszcze trwało?
Nie, warunki już nie pozwalają. Ja mam dobrych piłkarzy i potrzebuję dobrego boiska, żeby było widać tę jakość. Dzisiaj na tym boisku łatwiej się było bronić niż coś zbudować, a mimo to dość pewnie wygraliśmy. Na ten rok wystarczy, czas się przygotować na następny.
Zimą pewnie czekaja cię wybory, jakaś selekcja zawodników: ty zostajesz, ty odchodzisz...
Pewnie jakieś kroki będą. Jest nas trochę dużo, żeby wszyscy na obóz pojechali. No, ale ja na co dzień rozmawiam z zawodnikami. Z tymi, których nie było dziś w kadrze też. A nie było w kadrze np. Knasmullnera, który ma rozegranych 250 meczów w austriackiej Bundeslidze. Ale ja z nim porozmiałem - że ta runda jest dla niego skończona, zobaczył, że ta nasza trzecia liga nie jest też taka łatwa, że oprócz umiejętności trzeba włożyć dużo serca, walki, zaangażowania. Ja tego od niego oczekuję, ja w niego wierzę. On to przyjął, zaakceptował. I tak z każdym. Myślę, że rozmowa bardziej pomaga niż milczenie.
