18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Ślepa kamera" z krasnali na radzie miasta Krakowa

Piotr Rąpalski
Łukasz Wantuch
Łukasz Wantuch Jan Hubrich
Radni debatują nad objęciem Parku im. Henryka Jordana monitoringiem. To efekt sygnałów o pobiciach w parkach i aktach wandalizmu dokonywanych na pomnikach. Niespodziewanie debata nad apelem do prezydenta o stworzenie sieci kamer przerodziła się w akcję promocyjną pomysłu jednego radnego z Prądnika Czerwonego. Tzw. ślepej kamery, czyli monitoringu, który nie potrzebuje operatora, który ogląda obraz z urządzeń non-stop.

Projekt radnego dzielnicy Prądnik Czerwony Łukasza Wantucha robi więc karierę. Dwa lata temu pan Łukasz wszedł do rady dzielnicy kosmicznym pomysłem umieszczania w sztucznych krasnalach i sowach aparatów, które monitorowałyby bezpieczeństwo na ulicach robiąc co sekundę zdjęcie. Parę miesięcy temu radny pomysł zmodyfikował do zwykłych aparatów na latarniach i dostał na jego realizację od dzielnicy ponad 100 tys. zł. Dziś na sesji miasta o tzw. "ślepej kamerze" mówili już radni miejscy.

Radny Stanisław Rachwał (PiS) stworzył projekt uchwały-apelu do prezydenta, aby objąć Park Jordana monitoringiem. Do dokumentu radny PO Dominik Jaśkowiec zgłosił jednak poprawkę mówiącą, aby w tym celu właśnie wykorzystać "ślepą kamerę". - Po co zawężać
możliwości działania prezydenta? Proszę sprawę traktować poważnie - grzmiał Rachwał w odpowiedzi. - Uważam, że warto wypróbować ten nowatorski pomysł właśnie w parku, skoro jest ku temu okazja - odpierał Jaśkowiec.

Sek w tym, że radny PO również, jak Wantuch, jest samorządowcem z Prądnika Czerwonego. Niezbyt podoba mu się, że kolega z dzielnicy dostał pieniądze na realizację projektu, który sporo mieszkańców jednak obśmiewa, a sama policja zauważa, że zdjęcia przesyłane na serwer nie pozwalają przecież tak jak oglądającemu podgląd na ekranie np. policjantowi - od razu wezwać patrolu, żeby pomóc np. atakowanej właśnie osobie. Zdjęcia mogą być odczytane dopiero po zdarzeniu, po zgodzie sądu. Jaśkowiec stara się odepchnąć pomysł budowy kilkudziesięciu aparatów Wantucha od dzielnicy. Sam niedawno stwierdził, że prawdopodobnie rada Prądnika Czerwonego niedługo pójdzie po rozum do głowy i pieniądze z pomysłu Wantucha przekieruje np. na naprawę chodników.

Ale ze "ślepą kamerą" już jest jak z politykami - "nie ważne co się o nich mówi, ważne żeby się mówiło. I tak aparaciki choć nie ma ich jeszcze w mieście, już robią karierę.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska