Na pojazd forda mondeo połakomił się 20-letni mieszkaniec gminy Zielonki. Nocą z soboty na niedzielę skradł samochód z posesji w gminie Słomniki.
Dostał się do pojazdu uszkadzając zamek w drzwiach. Potem wyjeżdżając z posesji cofał tak nieudolnie, że przejechał przez ogrodzenie, wyłamując przy tym siatkę ze słupkami i uszkadzając tył samochodu. Farsa z jego udziałem dopiero się zaczynała.
Złodziej z Zielonek najprawdopodobniej chciał skradzionym fordem pojechać do domu, jednak spotkanie z właścicielem auta pokrzyżowało plany. Gdy złodziej ujechał dwa kilometry minął się z jadącym z naprzeciwka pojazdem, którym jechał właściciel forda - funkcjonariusz Oddziału Prewencji Policji w Krakowie, który po służbie wracał z żoną do domu. Policjant poznał swój samochód i zatrzymał go.
Sprawca przestraszony zjechał z drogi na pola pokonując przy tym rów. Potem jednak rozmyślił się i zawrócił. Dojechał z powrotem do jezdni i zatrzymał pojazd. Policjant zatrzymał złodzieja i powiadomił najbliższy komisariat.
Gdy patrol przyjechał na miejsce, przejął zatrzymanego i przewiózł go do Komisariatu Policji w Słomnikach. Okazało się, że złodziej w chwili zdarzenia był nietrzeźwy, miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Następnego dnia w słomnickim komisariacie usłyszał dwa zarzuty: zaboru w celu krótkotrwałego użycia pojazdu oraz kierowania w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program, odc. 14
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolski