Dwie śmiertelne ofiary pochłonął wypadek na ul. Bora- Komorowskiego w Krakowie. 34-letni kierowca, mieszkaniec Krakowa, jadący od strony Nowej Huty w kierunku Katowic, zjechał nagle na przeciwny pas ruchu i wjechał w przydrożny słup.
On oraz 35-letni pasażer, również krakowianin, zginęli na miejscu. 35-letnia kobieta w stanie ciężkim trafiła do szpitala.
Przyczyną wypadku była najprawdopodobniej nadmierna prędkość bmw. Choć policja nie mówi jeszcze oficjalnie o przyczynach tragicznego zdarzenia, to jednak rzut oka na wrak samochodu potwierdza tę tezę. Czarne bmw przełamało się ma pół i owinęlo wokół słupa oświetleniowego, stojącego między jezdniami.
- Musieli jechać co najmniej 200 km/h - komentują młodzi ludzie, ponuro patrzący na dwa worki skrywające zwłoki kierowcy i pasażera bmw. Wypadek wywołał spore komplikacje w ruchu drogowym. Korki usiłowali rozładować policjanci, puszczając ruch wahadłowo.
Nie był to jedyny tragiczny wypadek w Małopolsce. W nocy ze środy na czwartek w Bobrku zginął 23-letni motocyklista, mieszkaniec Gromca w powiecie oświęcimskim. Stracił panowanie nad kierownicą i uderzył
w przydrożny mostek. Jego maszyna rozpadła się na kawałki.
Policjanci apelują o rozwagę, szczególnie w okresie świątecznym, kiedy ruch się wzmaga.
Zdjęcia z miejsca wypadku zobaczysz tutaj: https://i.pl/tragiczny-wypadek-w-krakowie/ar/103721