Franciszek Smuda, trener Wisły Kraków:
Na pewno chcieliśmy się zaprezentować z jak najlepszej strony. Każdy dawał z siebie wszystko, niestety z przodu nie jesteśmy w takiej formie jaka jest potrzebna do strzelania bramek.
Ofensywnie nie gramy tak, jak bym chciał, stąd trudno jest nam wygrywać. W następnych spotkaniach musi się to zmienić, bo już na piętach siedzi nam druga ósemka. Żeby tam nie wpaść, następne spotkanie musimy wygrać.
Trudno po pierwszym spotkaniu ocenić debiuty Jovicia i Barrientosa. Boban zagrał nieźle, a można powiedzieć, że w żadnym zespole nie występował od jesieni. Jego debiut był pozytywny. Natomiast jeżeli chodzi o Barrientosa, to trudno jeszcze cokolwiek powiedzieć, bo zagrał za krótko.
Kamil Kiereś, trener GKS Bełchatów:
Po ostatnim meczu z Piastem Gliwice w naszej drużynie zrobiło się nerwowo, ale od prezesa usłyszałem takie hasło: „Spokój, konsekwencja i róbmy swoje”. W tym tygodniu nie było nam łatwo pracować mając za sobą serię bez zwycięstw. Jest wielka radość, bo wygraliśmy po dłuższej przerwie, moim zdaniem po dobrym meczu jeżeli chodzi o taktykę. Do Grześka Barana dokooptowaliśmy Patryka Rachwała. Naszym zadaniem było odbierać więcej piłek i nastawiliśmy się na kontrataki. Plan nam wypalił.