https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śpiewający "pozytywny wariat" w krakowskich tramwajach [WIDEO]

Paulina Padzik
Ma gitarę i mnóstwo energii. Codziennie wpada do krakowskich tramwajów i gra. Jak sam mówi – po to, żeby rozweselić ludzi. Nazywa siebie "krakowskim wariatem". Deliryk - artysta tramwajowy. Zobaczcie jeden z jego występów.

Deliryk, czyli Michał Koncewicz ma 26 lat i chce zmieniać świat. Robi to za pomocą swoich piosenek, granych w krakowskich tramwajach. Na gitarze gra od kilkunastu lat. Mimo młodego wieku przeszedł swoje. Wpadł w nałóg alkoholowy, ojciec wyrzucił go z domu. Michał nie poddał się, poszedł na odwyk i odzyskał kontrolę nad swoim życiem.

Na jego mini koncerty tramwajowe ludzie różnie reagują. Niektórzy od razu włączają się do zabawy i – zachęcani przez Deliryka – klaskają i śpiewają razem z nim. Inni są zniesmaczeni. To jednak nie zniechęca artysty. Gra w tramwajach codziennie, od poniedziałku do piątku. Najczęściej można go spotkać w krakowskiej 52-ce.

Jego występy są darmowe – nie zbiera datków do kapelusza. Chce dzielić się muzyką i poprawiać humor ludziom, wracającym po całym dniu pracy. Deliryk staje się jednym z artystów, którzy charakteryzują Kraków.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Co to "tfurczość"? Czy ten świat już całkiem zwariował? Boże chroń nas przed takimi "artystami".
E
Eh
Ludzie jesteście tak żałośni...cieszy go to sobie gra wam nic poloki nie pasuje ..wstyd
G
Grino
Zawsze trafi się jakiś "artysta", ulotkarz itd itp
T
Togo
Jest zakaz gry na instrumentach w pojazdach komunikacyjnych w KRAKOWIE!!!...A pseudodziennikarze"dziennika polskiego"promują łamania prawa...Ale czego się po nich spodziewać....
m
mmb
Jak nie wiesz co to jest, wpisz sobie np. hasło "Merzbow" na jutubie. Zgodnie z tym co napisałeś, od takiego hałasu przez 1 czy 2 przystanki też nic złego nikomu się nie stanie, a wszyscy mają docenić, że chcę się z nimi podzielić swoją radością. Ja wsiądę po Deliryku, po mnie wsiądzie kolejny artysta uprawiający np. disco polo, po nim wejdzie jakiś bluesman, a jeszcze po nim rumuński akordeonista próbujący zagrać czardasza, wprawdzie niemiłosiernie fałszujący (aż uszy więdną) ale emanujący olbrzymią radością. Jest to oczywiście wymarzony relaks dla wszystkich wracających z pracy, a szczególnie po całej zmianie na hali produkcyjnej, czy np. nauczycieli po całym dniu słuchania rozwrzeszczanych dzieciaków. Dlatego w imieniu ludu pracującego miast i wsi proszę MPK o więcej takich artystycznych atrakcji w pojazdach komunikacji miejskiej.
.
" Artysta" to może wszystko? Dołożyć do tego łzawą historię jakie to ma trudne życie (na własne życzenie) i wszyscy go podziwiajcie. Ale w jakimś talent show, a nie w mpk.
o
olo
Chyba ty. Jak chcę posłuchać muzyki, to słucham takiej jak mi odpowiada. Nie lubię jak ktoś mi narzuca. Płacę za przejazd bez takich "atrakcji" A gratisów nie zbieram
P
Pozi
Ludzie to jednak są straszni sztywniacy, beznadziejne smutne kreatury przyklejone do komórek. Oczywiście że koleś zakłóca ale od hałasu przez jeden czy dwa przystanki nic nikomu się złego nie dzieje, to niesamowite że gość jest taki otwarty i chce się dzielić radościa. Tylko my jesteśmy bez na dziej ni!
G
Gość
Czemu ten pseudo artysta zmusza ludzi do sluchania swojego wycia?! Place za przejazd, a nie g.wniane występy. Chce ktoś muzyki w mpka to niech sobie na sluchawkach posłucha
k
krak
Nic w tym fajnego nie ma. Zakłócanie spokoju tylko. Ktoś może wracać ze szpitala, urzędu, pracy itp. być zmęczonym, żle się czuć i może nie chcieć być na siłę "rozweselanym".
g
gniewko_syn_ryba
Czy gość ma zezwolenie ?...
k
krkr
Bardzo nie lubię takiego zakłócania spokoju i braku szacunku dla przestrzeni publicznej.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska