Czytaj także: Wybraliśmy Najpiękniejszą Góralkę Świata 2011
Teraz Bilan domaga się od gminy usunięcia asfaltu i odszkodowania w kwocie 135 tys. zł (pisaliśmy o sprawie w Gazecie na Podhalu 23 września). Pozew trafił do sądu. Gmina, jak poinformowała radnych radca prawny, nie ma większych szans, by wygrać sprawę.
Przewodniczący rady, Jerzy Zacharko wystąpił z wnioskiem, by sprawdzić, czy gmina wykorzystała wszystkie możliwości zasiedzenia tych 372 m pod drogą oraz by wystąpiła do Warszawy o zdjęcia satelitarne dla Olczy.
- Mają tam zdjęcia jeszcze z lat 60. i dzięki temu będziemy wiedzieć, którędy kiedyś biegła tamta droga - mówił Zacharko. Radni zobowiązali burmistrza, by sprawę drogi załatwił kompleksowo.
- Nie tylko należy wykupić gruntu pod tą drogą od pana Bilana, ale także i od innych właścicieli ziemi zabranej pod nią - przekonywał radny Wawrzyniec Bystrzycki.
Maciej Rzankowski, który uczestniczył we wczorajszej wizji lokalnej na Olczy, zwrócił radnym uwagę na uszkodzony i niebezpieczny brzeg drogi, podmywany przez płynący strumień. - Przyjdzie większa ulewa i tej drogi tam może nie być. A jest potrzebna - zaznaczył.
Radni będą omawiać sprawę drogi z wydziałem geodezji i drogownictwa.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!