Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na korki w Krakowie? Składany rowerek!

Magdalena Stokłosa
Na rower wsiada w dresie, w firmie ubiera garnitur
Na rower wsiada w dresie, w firmie ubiera garnitur Adam Wojnar
Jeszcze w styczniu stojąc w korku na ulicy Dietla spoglądał nerwowo na zegarek i jak zwykle zastanawiał się: zdążę do pracy, czy nie. Czas spędzony za kółkiem dłużył się niemiłosiernie, a silnik spalał kolejne litry paliwa.

Czytaj także:

- W końcu powiedziałem sobie: dość! - mówi 32-letni Rafał Wajgert. Pan Rafał dojeżdża codziennie do Krakowa z miejscowości Burów. Pokonanie samochodem około 20-kilometrowej trasy zajmowało mu nawet 1,5 godziny. Któregoś dnia zobaczył w sklepie niezwykły rower. Pojazd można w każdej chwili złożyć i schować do specjalnej torby. Postanowił go kupić. Od razu zaplanował też sobie trasę z domu do pracy.

Rano pod domem wsiada na rower. Całą drogę ma z górki, więc pedałować nie musi wcale. 10 minut później jest już na stacji w Balicach. 7 sekund zajmuje mu złożenie roweru i schowanie do torby. Razem z wsiadaniem do pociągu około minuty.

- Na początku składanie zajmowało mi trochę dłużej, ale doszedłem do wprawy - przyznaje.
Jazda pociągiem z Balic na Dworzec Główny to dokładnie 18 minut. I znowu: rozkładanie 7 sekund, wysiadanie z pociągu. Potem pan Rafał wsiada na rower i jedzie pod peronami, wzdłuż Uniwersytetu Ekonomicznego, przez Rondo Mogilskie aż na ulicę Grzegórzecką. Razem z wejściem do pracy ok. 20 minut. Łączny czas podróży: ok. 50 minut.

Pan Rafał pracuje w firmie informatycznej. Zdarza się, że w pracy musi zakładać garnitur. Z krawatem i w lakierkach raczej trudno jechać rowerem, ale i to udało się rozwiązać. - Zostawiam garnitur w pracy. Kiedy muszę się w nim pokazać, po prostu się przebieram - wyjaśnia. Tłumaczy też, że budynku, w którym pracuje jest pomieszczenie, w którym bez problemu może zostawiać swoje rzeczy. Ma tam także zapasowe spodnie i bluzę, tak na wypadek, gdyby w drodze złapał go deszcz i do pracy dotarł już przemoczony. - Choć to się zdarzyło tylko raz - mówi i wyjaśnia, że rano zawsze sprawdza prognozę. Kiedy nie ma szans na podróż bez deszczu, przesiada się do samochodu.

Niezwykły rower pana Rafała po złożeniu chowa się do specjalnego pokrowca, który można sobie powiesić na ramieniu. Jego wymiary to 60 cm x 60 cm x 40 cm. Mniej więcej tyle, ile walizka, którą zabieramy na pokład samolotu.

Pojazd, który kosztował 1500 zł, waży 11,5 kilograma. - Dla mężczyzny to nie jest dużo. Biorę go na ramię i np. robię zakupy w galerii - wyjaśnia pan Rafał. Miesięcznie na podróż samochodem pan Rafał wydawał ok. 400-500 zł. To koszty paliwa i napraw samochodu. W aucie ma klimatyzację, ale i tak twierdzi, że jazda rowerem jest nieporównywalnie przyjemniejsza. Omija korki i na dojazdy traci o wiele mniej czasu. Jest jeszcze jeden plus.

- Jem to, na co mam ochotę i nie mam problemów z utrzymaniem wagi - zapewnia pan Rafał.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska