Lider PiS Jarosław Kaczyński spotkał się w poniedziałek z szefem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobrą. Koalicjant partii rządzącej w ostatnich miesiącach krytykował politykę rządu Mateusza Morawieckiego dotyczącą naszych relacji z Unia Europejską. Co więcej, w ubiegłym tygodniu, partia Ziobry zagłosowała - na przekór PiS – za tym, aby minister kultury Piotr Gliński udzielił informacji o procedurze przyznawania rekompensat z Funduszu Wsparcia Kultury.
Michał Woś z Solidarne Polski pytany we wtorek o sytuację w szeregach koalicji rządzącej, przekonywał w TVN24, że patia Zbigniewa Ziobry nie ma wątpliwości, iż liderem Zjednoczonej Prawicy i „osobą, która powinna być premierem, jest prezes Jarosław Kaczyński”.
Woś: Rozmawialiśmy o sprawach fundamentalnych
Komentując spotkanie szefa PiS ze Zbigniewem Ziobrą stwierdził, że rozmowa ta była bardzo konstruktywna. - Rozmawialiśmy o sprawach fundamentalnych, gdzie mieliśmy okazję przypomnieć nasz wspólny program, o co walczymy, o suwerenność, żeby decyzje były podejmowane w Warszawie, a nie Brukseli czy Berlinie – mówił. - Wiele spraw zostało wyjaśnionych, chociażby ostatnie nieporozumienia (...) Realizujemy wspólny program dla Polaków. Jesteśmy w jednej koalicji, ale gdybyśmy mieli identyczne poglądy, to bylibyśmy w jednej partii – przekonywał poseł.
Dodał, że Solidarna Polska musi być gotowa na każdy ze scenariuszy: współtworzenie rządu, czy przedterminowe wybory. Ale nie na to się umówiliśmy z Polakami, czy na innego koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości - powiedział wiceminister sprawiedliwości.
Woś o słowach Terleckiego: To stara zagrywka
Parlamentarzysta pytany był również o słowa wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który po głosowaniu w Sejmie, oświadczył, że w podczas głosowania ws. rozszerzenia porządku obrad o informację Glińskiego nt. rekompensat z Funduszu Wsparcia Kultury, Solidarna Polska „pokazała figę” PiS-owi. - Przyjmujemy to do wiadomości, będziemy działać konsekwentnie - powiedział Terlecki. Dopytywany, co konkretnie PiS zrobi, powiedział: „damy po łapie”.
Michał Woś, stwierdził, że słowa wicemarszałka to „stara zagrywka, że się jakiegoś posła z tylnych ław wysuwa do mówienia ostrych rzeczy, żeby potem ewentualne kolejne rozmowy jakoś inaczej kształtować”. - Dziwię się, że pan marszałek przyjął taką rolę w tej rozmowie. Trochę to po nas spływa, spuszczamy na to zasłonę milczenia, bo nam naprawdę chodzi o program, o zasady, wartości, rozmowę i współpracę w ramach Zjednoczonej Prawicy, która jest wielką wartością i wiele dała Polsce – mówił.
Wiceminister dodał, że podczas 99,9 procent głosowań Solidarna Polska głosuje tak jak PiS. - Bo realizujemy program wartościowy dla Polaków. Wprost nazywamy to, co jest dla nas odrębne – mówił.
