- "Maczał" Pan palce w transferze Bojana Cecaricia ze Spartaka Subotica do Cracovii. Jak do tego doszło?
- Ponieważ jestem jego agentem. Wraz z Mate Laciciem zajmujemy się działalnością menedżerską. Znamy się bardzo dobrze, graliśmy razem w polskiej lidze, więc teraz współpracujemy, pomagając piłkarzom.
- A więc Pan przypomniał się swemu byłemu klubowi, choć w inny niż dotychczas sposób.
- Tak. To ja polecałem Cracovii zawodnika, bo uważam, że dla obu stron będzie to bardzo dobry ruch
- Trener Michał Probierz go oglądał?
- Na pewno tak, choć nie mam dokładnej wiedzy na temat tego, czy także osobiście.
Oni przyszli do Cracovii za kadencji Michała Probierza [ZDJĘCIA]
- Kiedy mieliście pierwszy kontakt z Cracovią?
- Po obozie w Turcji, a więc już rok temu.
- Dlaczego polecacie "Pasom" akurat tego zawodnika?
- Oglądałem jego występy w eliminacjach Ligi Europy, ze Spartą Praga, Broendby Kopenhaga. Myślę, że chłopak ma bardzo dobry charakter, jest przygotowany do gry i sądzę, że Cracovia właśnie takiego piłkarza potrzebowała.
- Są sprzeczne informacje, czy Bojan to napastnik, czy może skrzydłowy?
- Może grać jako wysunięty napastnik, a także skrzydłowy na obu flankach, prawej i lewej. Jest obunożny, z tym, że lepiej operuje prawą nogą. Jest szybki, sądzę, że w wielu meczach może bardzo pomóc drużynie, jako ten zawodnik, który biega na flance.
-Jak mnie Pan przekona, że to dobry piłkarz, skoro patrzę na jego statystyki z tego sezonu i widzę, że zdobył dwie bramki i zanotował jedną asystę...
- Jako agent w ogóle nie patrzę na statystyki piłkarzy... Zawodnika trzeba zobaczyć. I w jego przypadku mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że robi dobrą robotę, zostawia całe serce na boisku. Bardzo szybko powinien wpasować się w system gry trenera Probierza. Spartak Subotica grał bardzo defensywnie i ciężko było się pokazać ofensywnym piłkarzom, takim jak Bojan. Myślę, że pod opieką Probierza rozwinie skrzydła.
- Nie jestem przekonany do pańskiego wywodu, trenerzy, a także kibice patrzą jednak na statystyki.
- Oczywiście, że statystyki są ważne, ale powtarzam, Spartak grał inną taktyką niż ta, którą stosuje Cracovia. Jestem więc przekonany, że Bojan zagra lepiej niż w swojej lidze.
- Od nowego sezonu PZPN zniósł przepis odnośnie gry w każdym klubie ekstraklasy maksymalnie dwóch zawodników spoza Unii Europejskiej. To może zadziałać także na rzecz Bojana?
- Sądzę, że to ruch w dobrą stronę, ograniczanie się do tylko dwóch obcokrajowców spoza Unii Europejskiej nie było właściwe. A tak, to czterech, pięciu dobrych piłkarzy, nie będących obywatelami Unii będzie mogło się znaleźć w kadrach zespołów ekstraklasowych.
- Czy nowe regulacje mają jakiś wpływ na wasze działania na polskim rynku?
- Dotychczas nie sprowadzaliśmy nikogo do Polski, nie wiem, jak to zadziała, zależy od klubów.
- Cracovia potrzebuje też napastnika, szukacie dla niej kogoś takiego?
- Na razie nic mi nie wiadomo na ten temat. Ale jak będzie potrzeba, to oczywiście zadziałamy.
- Długo działacie na rynku?
Ja od 1,5 roku, a Mate od 4 lat. Ostatnio "transferowałem" Sinisę Mihajlovicia, trenera, z Torino do Sportingu Lizbona. Natomiast zawodników z ligi serbskiej, słoweńskiej, chorwackiej do Korei Południowej.
- 3,5-letni kontrakt Cecaricia nie jest za długi? Oczywiście patrząc od strony klubu, a nie zawodnika.
- Bojan jest w bardzo dobrym wieku, ma 25 lat, a to są najlepsze lata dla piłkarza. Jako menedżer zawsze dbam o to, by mój zawodnik dostała jak najdłuższą umowę. Myślę, że zrobiliśmy dobrą robotę przy tym transferze, jestem przekonany o obopólnym interesie obu stron.
- Serbowie zwykle nie mają w Polsce żadnych problemów z asymilacją.
-Potwierdzam, są otwarci i bardzo szybko wchodzą w nowe środowisko. Tak powinno być w przypadku Bojana.
- Dlaczego skończył Pan karierę piłkarską?
- Miałem już zbyt dużo problemów z plecami. Ból mi bardzo dokuczał. Nie było tak, że nie chciało mi się iść na trening czy mecz, ale nie mogłem już prezentować tego co umiem na sto procent.
- Zakończył Pan występy w lidze serbskiej, w zespole FK Borac Cacak.
- Tak w mojej rodzinnej miejscowości, tam, gdzie się urodziłem.
- Pamiętam, jak wprowadzał Pan do Cracovii Miroslava Covilo. Utrzymujecie kontakt.
- Utrzymuję kontakty z wieloma zawodnikami, z którymi miałem okazję grać. Z Miro oczywiście też.
- Zasłużył się dla Cracovii, a odchodził z niej w kontrowersyjnych okolicznościach. Sprawa trafiła do Trybunału Arbitrażowego przy UEFA.
- Wiem, znam tę sprawę.
- Kiedy pojawi się Pan na meczu Cracovii?
- Mieszkam na co dzień w Belgradzie, ale przyjadę na spotkanie z Piastem Gliwice. Tak się składa, że ostatni mecz "Pasów", który oglądałem na żywo, to też był mecz z tą drużyną.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaOglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: