https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina w Krakowie na os. Dywizjonu 303. Policja zabezpieczyła broń. Prokuratura wszczyna śledztwo

Bartosz Dybała
W tym bloku doszło do porannej strzelaniny
W tym bloku doszło do porannej strzelaniny Anna Kaczmarz
Dwie sztuki broni palnej czarnoprochowej zabezpieczyli policjanci na miejscu strzelaniny, do jakiej doszło w środę (4.11) rano na osiedlu Dywizjonu 303 w Krakowie. Przypomnijmy, że na numer alarmowy zadzwonił 71-letni mężczyzna. Zgłosił, że jego 41-letni syn zastrzelił 70-letnią matkę, a następnie strzelił do siebie, popełniając samobójstwo. To właśnie do 41-latka należała broń. Śledztwo prowadzi już Prokuratura Rejonowa w Nowej Hucie.

FLESZ - Święto zmarłych. Oni odeszli w tym roku

Zwłoki matki i syna zostaną poddane sekcji. Ze szpitala wyszedł już 71-latek (miał powierzchowne obrażenia głowy) i będzie w najbliższym czasie przesłuchiwany. Jego 44-letni syn nadal przebywa w szpitalu, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ich obrażenia są wynikiem postrzelenia przez 41-latka

- przekazuje najnowsze informacje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Rodzinna tragedia w Krakowie na osiedlu Dywizjonu 303. W tym...

Na razie w całej sprawie wiadomo tyle, że na numer alarmowy zadzwonił 71-letni mężczyzna. Zgłosił, że jego 41-letni syn zastrzelił 70-letnią matkę, a następnie strzelił do siebie, popełniając samobójstwo. Nie znane są jak na razie motywy jego działania.

Na miejscu interwencji potwierdzono tragiczną informację - w mieszkaniu znajdowały się dwa ciała - matki i syna. Natomiast 71-letni zgłaszający i jego drugi syn - 44-latek trafili do szpitala.

- Byli ranni. Weryfikujemy teraz przebieg zdarzenia, ustalamy czy to faktycznie samobójstwo rozszerzone - tak jak to wynika ze zgłoszenia. Śledczy prowadzili oględziny, a w ich toku zabezpieczyli ślady kryminalistyczne - zaznaczają policjanci.

Dodają, że pod adresem, gdzie doszło do tragedii, nie było wcześniej policyjnych interwencji.

Niektórzy mieszkańcy osiedla, którzy wracali wcześnie rano z pracy, zobaczyli pod swoim blokiem policyjne radiowozy oraz karetki pogotowia ratunkowego. Świadkami były również osoby, które wyszły na poranny spacer ze swoimi pupilami.

Jak byłam rano o 5.30 z psem, to karetka na kogutach gnała ul. Włodarczyka

- pisze jedna z mieszkanek.

Inna powiedziała nam tak: - Wiem tylko tyle, że tragedia rozegrała się o 5 rano. Wyjeżdżałam samochodem o 6 rano i nie było przejazdu, ponieważ stały trzy karetki i radiowozy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xyz
4 listopada, 22:12, Rudy z Budy:

To w sumie pikus, Niemcy zamordowali w bestialski sposob co najmnie 6 milionow Polakow a w tym co najmniej 100 tysiecy dzieci ponizej 16 roku zycia...i co..i nic...mieli nawet w Polsce swjego premiera....Rudego Tuska

nie wiem co Ty czytasz, co bierzesz - ale idzie to w złym kierunku

R
Rudy z Budy

To w sumie pikus, Niemcy zamordowali w bestialski sposob co najmnie 6 milionow Polakow a w tym co najmniej 100 tysiecy dzieci ponizej 16 roku zycia...i co..i nic...mieli nawet w Polsce swjego premiera....Rudego Tuska

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska