https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świat widziany oczami łagodnego osiołka w filmie "IO". Polski kandydat do Oscara od 30 września w kinach

Paweł Gzyl
"IO"
"IO" Gutek Film
Jerzy Skolimowski ma już 84 lata. Nie przestaje jednak zadziwiać swymi filmami. Najnowszy to „IO”, który został w tym roku polskim kandydatem do Oscara. Niekonwencjonalna opowieść o osiołku wejdzie do kin w piątek 30 września.

Mobilizacja w Rosji. Komentarz gen. Samola

od 16 lat

Najnowszy film Jerzego Skolimowskiego zainspirowało klasyczne dzieło Roberta Bressona z 1966 roku – „Na los szczęścia, Baltazarze!”. Polski reżyser głównym bohaterem swej produkcji również uczynił łagodnego osiołka. Podróż, w jaką go zabiera, wiedzie przez całą Europę: od cyrku przez stadiony i parkingi dla tirów, po pałace. Od głupoty, przez przemoc, po przebłyski dobra i solidarności. W ten sposób reżyser kreśli portret zbiorowy współczesnego świata, który łączy w sobie realistyczne i wizjonerskie sekwencje.

Nowe dzieło Skolimowskiego jest kolejnym filmem, przy którym polski reżyser współpracował z legendarnym brytyjskim producentem, Jeremy’m Thomasem (ma na swym koncie „Wrzask”, „Ostatniego cesarza”, „Pod osłoną nieba”, „Nagi lunch”, „Tylko kochankowie przeżyją”). Za ekspresyjną stronę wizualną „IO” odpowiada operator Michał Dymek i montażystka Agnieszka Glińska. Monumentalną muzykę skomponował Paweł Mykietyn, a w podróży towarzyszą głównemu bohaterowi m.in. Sandra Drzymalska, Mateusz Kościukiewicz, Tomasz Organek i Isabelle Huppert.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska