Mobilizacja w Rosji. Komentarz gen. Samola

Najnowszy film Jerzego Skolimowskiego zainspirowało klasyczne dzieło Roberta Bressona z 1966 roku – „Na los szczęścia, Baltazarze!”. Polski reżyser głównym bohaterem swej produkcji również uczynił łagodnego osiołka. Podróż, w jaką go zabiera, wiedzie przez całą Europę: od cyrku przez stadiony i parkingi dla tirów, po pałace. Od głupoty, przez przemoc, po przebłyski dobra i solidarności. W ten sposób reżyser kreśli portret zbiorowy współczesnego świata, który łączy w sobie realistyczne i wizjonerskie sekwencje.
Nowe dzieło Skolimowskiego jest kolejnym filmem, przy którym polski reżyser współpracował z legendarnym brytyjskim producentem, Jeremy’m Thomasem (ma na swym koncie „Wrzask”, „Ostatniego cesarza”, „Pod osłoną nieba”, „Nagi lunch”, „Tylko kochankowie przeżyją”). Za ekspresyjną stronę wizualną „IO” odpowiada operator Michał Dymek i montażystka Agnieszka Glińska. Monumentalną muzykę skomponował Paweł Mykietyn, a w podróży towarzyszą głównemu bohaterowi m.in. Sandra Drzymalska, Mateusz Kościukiewicz, Tomasz Organek i Isabelle Huppert.
- To była najbrzydsza ulica Krakowa. Pamiętacie jeszcze jak wyglądała?
- Malowniczy zakątek pod Krakowem: zamek, jezioro z zaporą i piękne drewniane chaty
- Chcesz zaoszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdka
- Horoskop jesienno-zimowy dla wszystkich znaków zodiaku
- Emerytury w październiku 2022. Takie przelewy będą dostawać emeryci po zmianach
- Najpopularniejsze imiona w tym roku w Krakowie. TOP 10 dla chłopców i dla dziewczynek