Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Bacowskie w Ludźmierzu. Sezon wypasu owiec oficjalnie rozpoczęty. Znów będą oscypki

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Święto Bacowskie w Ludźmierzu. Zgodnie z tradycją 23 kwietnia bacowie z Podtatrza spotkali się w sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala
Święto Bacowskie w Ludźmierzu. Zgodnie z tradycją 23 kwietnia bacowie z Podtatrza spotkali się w sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala Łukasz Bobek
Bacowie ruszają na hale. Świętem Bacowskim w sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu zainaugurowali tegoroczny sezon wypasu owiec. - Prosiliśmy gaździnę Podhala, by był ten czas bezpieczny i udany dla nas – mówili bacowie.

Zgodnie z tradycją sezon wypasu owiec zaczyna się od 23 kwietnia, czyli od dnia św. Wojciecha i trwa do św. Michała Archanioła, czyli do września. Faktycznie jednak wiele zależy od pogody. Tradycję jednak spotkania z Matką Bożą Ludźmierską przed wyruszeniem na hale górale podtrzymują.

Tak też się stało w tym roku. W niedzielę 23 kwietnia bacowie z różnych stron górskich ziem w Polsce, spotkali się w Ludźmierzu. Tam wspólnie się modlili.

- O to, by sezon wypasu był bezpieczny, by był dobry dla nas. Żeby polało trochę, żeby trawa rosła. Bo bez tego bieda będzie z wypasem – mówi Jan Wilczek, baca z Kacwina.

Andrzej Gąsienica-Makowski z Towarzystwa Produktu Górskiego mówi, że tradycja spotkań w dniu św. Wojciecha jest bardzo stara.

- Święty Wojciech według tradycji wygania owce ze stajni na zielone polany. Od tego dnia bacowie idą z redykami na wypas. To dzień szczególny dla kultury pasterskiej – mówi Gąsienica-Makowski.

W trakcie Święta Bacowskiego duchowni poświęcili wodę i szczapy drewna z Wielkiej Soboty. Te zostały rozdane bacom, którzy zaniosą je na bacówki. Od szczap zapalą watrę, która będzie się paliła przez cały sezon wypasu.

W tym roku na hale wyruszy ok. 90 baców z całego Podtarza.

- To trzeba lubić. Czy leje, czy grzeje, trzeba przy tych owcach siedzieć – mówi Jan Wilczek, który od 29 lat pracuje jako baca.

Andrzej Zubek, który bacuje w Dursztynie i Dolinie Chochołowskiej, mówi, że największą bolączką obecnie baców jest brak ludzi chętnych do pracy w tym fachu.

- Młodzi się nie garną do tej roboty. Mają inne zajęcia, inne życie. To ciężka robota. Dlatego trzeba to kochać. Jak ktoś przyjedzie do roboty tylko za pieniądze, to nie będzie mu się to podobało – mówi baca z Chochołowskiej.

Początek sezonu wypasu owiec oznacza, że niebawem pojawią się w sprzedaży pierwszego tegorocznej prawdziwe oscypki.

Piękna sobota przyciągnęła na Gubałówkę prawdziwe tłumy. Nie ma się co dziwić. Było słońce, piękne widoki, a także krokusy

Zakopane. Najazd na Gubałówkę. Słońce, piękne widoki i prawd...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska