Występujące w I lidze zawodniczki z Olkusza na pewno nie są faworytkami spotkania. Zmierzą się bowiem z zespołem z superligi, ale stać je na sprawienie niespodzianki.
Ostatnio olkuszanki wygrały turniej w Proszowicach, ale w nim wystąpiły w młodzieżowym składzie. Wcześniej grały w Pucharze Śląska, w którym doszły do finału i nie sprostały w nim Ruchowi Chorzów (21:31). Zagrały też dwa sparingi z Koroną Handballem Kielce (oba przegrane).
- Meczu o stawkę nie graliśmy od 21 grudnia, kiedy to pokonaliśmy Ruch 27:26 w poprzedniej rundzie Pucharu Polski – przypomina trener olkuszanek Marcin Księżyk. - Po ostatnim turnieju w Proszowicach wypadła nam Klaudia Wójcicka, która skręciła nogę w kostce i nie będzie jej przez trzy tygodnie. Na pewno mecz z Piotrcovią potraktujemy szkoleniowo. Zagramy na sto procent, ale głównie po to, by jak najlepiej przygotować się do ligi. Będziemy ćwiczyć pewne warianty, a czy nas będzie stać na sprawienie niespodzianki? Parkiet wszystko zweryfikuje. Trafiliśmy dobrze, bo na jedną z najsłabszych drużyn ekstraklasy w tym sezonie.
Zespół z Piotrkowa Trybunalskiego spisuje się bardzo przeciętnie w rozgrywkach. Ma tylko 6 punktów w dorobku i zajmuje 11., przedostatnie miejsce w tabeli. W zespole rywalek gra Paulina Marszałek, która kiedyś reprezentowała barwy olkuskiej siódemki.
Olkuszanki w ubiegłym roku potrafiły napędzić strachu faworytowi. W tej samej fazie rywalizacji uległy Zagłębiu Lubin 30:32. Teraz zagrają na luzie.
- Pamiętam dobrze tamten mecz, przegraliśmy wówczas w ostatnich dwóch minutach – wspomina Księżyk. - Teraz nie będziemy się napinać, liga jest dla nas ważniejsza. A Puchar Polski to tylko przygoda.
Rozgrywki ligowe olkuszanki wznawiają w sobotę, wtedy to zagrają w Tczewie z Samborem o godz. 16.
Zespół został z dwiema młodymi bramkarkami. Kontuzja wykluczyła do końca sezonu Dagmarę Knapik. Księżyk będzie musiał wybierać między Aleksandrą Petlic, a Magdaleną Sroką.