Do końcowej klasyfikacji zaliczane były punkty karne, uzyskane w dwóch konkurencjach nawigacyjnych (podczas których piloci muszą m.in. wykonać lot po oznaczonej trasie, utrzymując nakazaną wysokość samolotu względem ziemi i utrzymując w każdym miejscu trasy nakazany czas przelotu w tolerancji 2 sekund, a także zidentyfikować 10 zdjęć i odnaleźć 12 znaków) i jednej lądowań (celem próby jest wylądowanie w polu lądowań o szerokości 12 m i długości 72 m oraz przyziemienie w tzw. linię zerową).
W piątek na pierwszej trasie nawigacyjnej – podczas sprzyjającej pogody, w górzystym rejonie w okolicach m.in. Nowego Sącza, bardzo ładnych widokowo - najlepiej sobie poradził Marcin Skalik. Drugi był Michał Wieczorek.
- Było ciężko, ale skończyło się dobrze. Miałem 9 punktów straty do Marcina. Przyjechałem na zawody bez treningów, bo zatrzymała mnie praca – mówił po zawodach Michał Wieczorek, który cztery tygodnie wcześniej w Toruniu wygrał 17. Ogólnopolskie Zawody Samolotowe im. Wacława Wieczorka. Jako pilot liniowy pracuje w formie Ryanair.
Załamanie pogody w piątkowe popołudnie sprawiło, że lądowania przełożono na sobotę rano (odbyły się na lotnisku w Pobiedniku Wielkim), a dopiero po niej piloci zaliczyli drugą konkurencję nawigacyjną (podczas silnego wiatru i lokalnych przelotnych opadów), która przebiegała w rejonie m.in. Proszowic, Działoszyc, Słomnik i Wieliczki.
- Z lądowań byłem bardzo zadowolony. Były dwie próby, w jednej miałem plus jeden metr, druga wyszła na zero, więc wynik mnie satysfakcjonował. Nawigacja było ciężka, wiatr niesamowicie utrudniał pracę, były turbulencje, cały czas walka z samolotem, „trzymanie” czasu nawigacji, więc działo się. Przy lądowaniach też był wiatr, aczkolwiek mniejszy – opowiadał Michał Wieczorek, trzykrotny (w latach 215, 2016 i 2018) triumfator Lotu.
Jego wujek – brat Wacława – Krzysztof, także wielokrotny medalista mistrzostw Polski, Europy i świata, zajął szóste miejsce. - Miałem edycję mapy z lat 80., z nakładanymi autostradami, ale to co jest pomiędzy nimi zmieniło się, więc jest duża różnica w tym, co możemy znaleźć na mapie a tym, co widzimy w terenie. I dlatego między innymi ominąłem jeden punkt kontroli czasu w okolicach Wieliczki – przyznał Krzysztof Wieczorek., którego syn Kamil uplasował się tuż za podium.
Z kolei Marcin Wieczorek - syn Mariana (trzeciego z braci Wieczorków) - był ósmy, a inny krakowianin Jerzy Markiewicz dziewiąty. 14. pozycję zajął Damian Czak (Aeroklub Podhalański), a 26., ostatnią, Marek Forystek (Aeroklub Krakowski). 13. była Joanna Skalik (żona triumfatora), 15. Norweg Kurt Norevik, a 25. druga ze startujących kobiet Tamara Piotrowicz (PANS Chełm).
W sierpniu polskich pilotów, w tym kwartet Wieczorków, czeka występ w mistrzostwach świata w lataniu precyzyjnym we Francji. Nie odbywają się już ME, gdyż interesowało się nimi tylko kilka krajów: Polska, Słowacja, Czechy, Niemcy, Austria, Francja, Hiszpania. W MŚ startują ponadto piloci z RPA, rzadziej z Chile, Nowej Zelandii, Kanady, Izraela. Przez wiele lat na przemian odbywały się MŚ i ME w lataniu precyzyjnym i rajdowo nawigacyjne. Pracujący zawodowo piloci mieli duże trudności, by wziąć udział w dwóch imprezach rocznie. Teraz takich problemów już nie mają.
59. Lot Południowo-Zachodniej Polski - wyniki
- 1. Marcin Skalik (Aeroklub Częstochowski) 246 pkt
- 2. Michał Wieczorek (Aeroklub Krakowski) 272 pkt
- 3. Marcin Chrząszcz (Aeroklub Wrocławski) 339 pkt
- 4. Kamil Wieczorek (Aeroklub Krakowski) 516 pkt
- 5. Krzysztof Skrętowicz (Aeroklub Częstochowski) 574 pkt
- 6. Krzysztof Wieczorek (Aeroklub Krakowski) 605 pkt
- 8. Marcin Wieczorek (Aeroklub Krakowski) 727 pkt
- 9. Jerzy Markiewicz (Aeroklub Krakowski) 842 pkt
- 14. Damian Czak (Aeroklub Podhalański) 1084 pkt
- 26. Marek Forystek (Aeroklub Krakowski) 5066 pkt
Wisła Kraków, czyli krajobraz po spadku z ekstraklasy. Kibic...
- Kibice Wisły przyszli pod stadion "powitać" piłkarzy po spadku
- Wielki kac po spadku Wisły. "Mój świat się zawalił". My jednak pytamy: co dalej?
- Michal Frydrych: Nie wierzę w to, co się stało
- Zdenek Ondrasek: To jest wstyd dla każdego z nas!
- Wisła po spadku. Królewski i Jażdżyński przepraszają, Brzęczek czuje odpowiedzialność
- Wisła Kraków przegrywa w Radomiu i spada do I ligi
