Krowoderska 79, mieszkanie na drugim piętrze. Wyspiańscy wprowadzają się tu w 1901 roku. Zostaną do 1906, by na rok przed śmiercią artysty zamieszkać w Węgrzcach.
Błękitny azyl Wyspiańskiego
- Jest to jedno z najważniejszych miejsc związanych z biografią Stanisława Wyspiańskiego. Miejsce, które dawało mu - tak naprawdę po raz pierwszy - możliwość, z jednej strony spokojnej pracy zarówno plastycznej, malarskiej, jak i literackiej, z drugiej strony bycia z rodziną, dziećmi i żoną - podkreśla prof. Jacek Popiel. - Do tego momentu Wyspiański nie miał takich warunków pracy.
Tablica pamiątkowa na budynku przypomina, że Wyspiański mieszkał tu "w okresie najbujniejszej twórczości dramatopisarskiej i malarskiej". Tu kończy "Wesele", tu powstają "Wyzwolenie" i "Akropolis", pastelowe rysunki z widokiem z okna na Kopiec Kościuszki i słynne "Macierzyństwo".
"Wchodziło się tam na lewo przez ciemną sionkę. Pokój narożny o dwóch oknach i narożnych, oszklonych drzwiach na balkon, obszerny, słoneczny, cały (ściany, sufit, nawet piec) wymalowany ciemnym szafirem. Na prawo od wejścia, bliżej okna, ale nie przy ścianie - stół duży, nakryty czerwonym suknem. Za stołem krzesło o wysokim opieradle (...). Na stole papiery, ołówki, pióra gęsie do pisania, świeco, często filiżanka, biust Wyspiańskiego modelowany (zdaje mi się) w gipsie przez panią Vallgren". Jest jeszcze półka z książkami przysłonięta szafirową firanką. Tak pracownią Wyspiańskiego wspomina Antoni Waśkowski, kuzyn artysty, a jego opowieść znalazła się w tomie "Wyspiański w oczach współczesnych".
W liście do przyjaciela Stanisława Lacka Wyspiański pisze, że słyszy piejące koguty. Tuż za alejami, gdzie w czasach, gdy na Krowoderskiej mieszkał artysta biegła linia kolejowa, słychać piejące koguty. To koniec ówczesnego Krakowa.
- Niezwykle istotne były pejzaże, które otwierały się przez trzy okna znajdujące się w tej błękitnej przestrzeni. Wyspiański miał różne etapy choroby i niejednokrotnie - wiemy to z listów - jest zamknięty w mieszkaniu, nie może wychodzić. Otwartość przestrzeni, wówczas jeszcze niezabudowanej żadnymi kamienicami, widok Kopca Kościuszki powodowały, że chyba czuł się tu dość swobodnie - dodaje prof. Jacek Popiel.
Podobno na drzwiach do mieszkania znajdowała się kartka o treści: "Tu mieszka Stanisław Wyspiański i prosi, aby go nie odwiedzać".
Prof. Jacek Popiel mówi, że to mit.
- Ona oddaje to, co jest charakterystyczne dla życia artystycznego - akt twórczy, który nie powinien być przerwany przez żadnych intruzów chcących spotkać się z wielkim twórcą - wyjaśnia, dodając, że równie ważne są legendy towarzyszące wielkim twórcom, jak np. ta.
Szafirowa Pracownia dziś
Dawne mieszkanie Wyspiańskich dziś pozostaje w rękach potomków rodziny, od której artysta je wynajmował. W 2001 roku, w setną rocznicę prapremiery ”Wesela” Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych wraz Fundacji Dom Stanisława Wyspiańskiego ponownie otworzyło Szafirową Pracownię. Dziś odbywają się tu kameralne spotkania, warsztaty, pokazy filmowe, koncerty.
- Mieliśmy poczucie, kiedy brzmiały tu słowa tekstów Wyspiańskiego, że wraca tu jego duch - mówi prof. Jacek Popiel o otwarciu Szafirowej Pracowni w 2001 roku.
W Szafirowej Pracowni spotykają się artyści polscy i europejscy – literaci, malarze, rzeźbiarze oraz artyści wizualni. W 2021 roku Fundacja po raz pierwszy wręczyła Statuetkę Gwiazda Szafirowej, którą otrzymały Maria Rydlowa, Monika Śliwińska, a kilka dni temu także Iwonie E. Rusek, autorka najnowszej książki poświęconej Wyspiańskiemu.