https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Szczeniaki porzucone pod Krakowem w krzakach. Na szczęście trafiły na strażniczkę miejską

Piotr Rąpalski
Cztery szczeniaki porzucone w krzakach, głodne, przestraszone - taki los zgotował im człowiek. Ale inny człowiek, strażniczka miejska z Krakowa Anna, ma zupełnie inne podejście do zwierząt. Jak tylko szczeniaki wyskoczyły na nią z zarośli wezwała posiłki, karmę i policję. No po prostu "Psi Patrol" po krakowsku.

Opis zdarzenia z FB straży miejskiej w Krakowie

W podkrakowskiej wsi, w zaroślach strażniczka Ania znalazła porzucone, wtulone w siebie szczeniaki. Choć spieszyła się do pracy, wiedziała, że musi im pomóc.

Nie tracąc czasu, pobiegła do domu i po chwili wróciła z psią karmą. Maluchy ewidentnie były głodne, bo pochłaniały mięsne kawałki z takim apetytem, że aż im się uszy trzęsły!

Odłowienie ruchliwej gromadki nie było łatwe, dlatego strażniczka wykręciła numer alarmowy 112, prosząc o wsparcie policjantów. Wspólnymi siłami udało się zabezpieczyć szczeniaki. Wszystkie zostały przewiezione do schroniska w Bolesławiu, gdzie czekają na nowych, kochających i najlepszych na świecie właścicieli!

- Psiaki mają ok. 2-2,5 miesiąca. Są cudne, kochane, ufne i lgną do ludzi – komentuje strażniczka Ania.

Grecy będą pracować 6 dni w tygodniu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska