Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczucin. Są podejrzani w sprawie zabójstwa Iwony Cygan

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Prokuratura Krajowa ściga listem gończym Pawła K. Podejrzewa go o zabójstwo 17-latki ze Szczucina.

Po 18 latach nastąpił przełom w sprawie zabójstwa Iwony Cygan. Najpierw w październiku przeprowadzono eksperyment procesowy w miejscu, gdzie w 1998 r. znaleziono zwłoki dziewczyny. W miniony czwartek zatrzymano z kolei Leszka W., Renatę G. oraz wydano list gończy za Pawłem K.

Prokuratura Krajowa podejrzewa tego ostatniego, 46-letniego mężczyznę, o zabójstwo Iwony, którego miał dokonać ze szczególnym okrucieństwem.

Leszek W. to były policjant ze Szczucina, usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień w celu korzyści majątkowej oraz utrudnianie śledztwa. Renacie G. śledczy postawili zarzuty czterokrotnego składania fałszywych zeznań.

- Rozwój śledztwa bardzo mnie cieszy. Ta sprawa była niesamowicie trudna, ale ktoś w niebie nad tym czuwa - przyznaje pani Aneta, siostra zamordowanej.

Na szyi był metalowy drut

Ciało Iwony Cygan zostało znalezione 14 sierpnia 1998 r. na międzywalu Wisły w Łęce Szczucińskiej. Zwłoki nosiły ślady pobicia, na szyi Iwony zaciśnięty był metalowy drut, a ręce miała związane z tyłu sznurkiem. Sekcja wykazała, że dziewczyna zginęła na skutek duszenia i zachłyśnięcia własną krwią. Przed śmiercią sprawca się nad nią znęcał, m.in. obciął jej część włosów i wyrwał kolczyki z uszu.

Iwona dzień wcześniej wyszła wieczorem z Renatą G. do baru w Szczucinie. Przyjaciółki w pewnym momencie się rozstały.

Iwona wsiadła do białego poloneza, który należał do poszukiwanego dziś Pawła K. Widzieli to trzej mężczyźni, dwaj z nich już nie żyją. Jeden - Tadeusz D. - zniknął dzień po tym, jak w lokalnym barze chwalił się, że wie, kto zabił Iwonę. Kilka miesięcy później jego ciało wyłowiono z Wisły. Uznano wtedy, że popełnił samobójstwo. Teraz policjanci z Archiwum X oraz prokuratorzy są przekonani, że tragiczne zniknięcie mężczyzny miało związek ze sprawą nastolatki.

Podjechał polonezem

Śledztwo w sprawie zabójstwa Iwony było kilkakrotnie umarzane. Gdy w br. w sprawę zaangażowała się Prokuratura Krajowa oraz specjaliści od kryminalnych zagadek z Archiwum X w Krakowie, sprawa nabrała tempa.

Podczas przeprowadzonego jesienią eksperymentu procesowego w Łęce Szczucińskiej znaleziono drut, z którego zabójcy oderwali kawałek i zacisnęli na szyi Iwony. Udało się potwierdzić, że zabójstwa 17-latki dokonano w dwóch etapach.

Od początku wśród podejrzewanych przewijała się osoba Pawła K. Należał do grupy potocznie nazwanej przez mieszkańców „Austriakami”. Razem ze znajomymi dorywczo pracowali na budowach w Austrii, a gdy przyjeżdżali do Szczucina, bawili się w lokalnych knajpach oraz dyskotekach. Były głosy, że mężczyzna jest nietykalny, ponieważ dobrze zna się z lokalnymi policjantami.

Obecnie mieszka w Wiedniu, ma 46 lat. Założył rodzinę, ma dzieci. Nigdy nie przyznał się, że ma wiedzę na temat śmierci Iwony. Twierdził, że w dniu, kiedy doszło do zbrodni, był w drodze z Austrii do domu w Polsce. Tymczasem trzech świadków widziało, jak swoim polonezem podwoził 17-latkę.

Paweł K. był już karany. Razem z nieżyjącym już Robertem K. miał na koncie dotkliwe pobicie dwóch nastolatków i to dokładnie w tym samym miejscu, w którym później znaleziono zwłoki Iwony. Mężczyźni usłyszeli za to pobicie wyroki więzienia w zawieszeniu.

46-latek jest obecnie poszukiwany. W sprawie pozostałych podejrzanych prokurator złożył wniosek o ich tymczasowe aresztowanie. Teraz zajmie się tym sąd.


KALENDARIUM:
Ciało Iwony Cygan na wałach wiślanych znalazł po południu 14 sierpnia 1998 r. rolnik wypasający krowy.

Sprawą zajęła się wtedy Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej. Śledztwo było jednak kilkakrotnie umarzane, ginęły kluczowe dowody, świadkowie odwoływali lub zmieniali zeznania. Rodzina Iwony odwoływała się od decyzji śledczych.

W 2009 roku sprawą zajęło się policyjne Archiwum X. W wyniku poczynionych ustaleń śledztwo podjęła Prokuratura Okręgowa w Tarnowie.

W sprawie pojawił się m.in. mężczyzna, który twierdził, iż widział, jak Iwona feralnej nocy wsiada do białego samochodu. Śledczy jego zeznania uznali za mało wiarygodne i umorzyli śledztwo, a funkcjonariuszy Archiwum X odsunięto od sprawy.

W 2012 r. sąd rozpatrujący kolejne zażalenie bliskich Iwony zlecił śledczym wyjaśnienie dodatkowych okoliczności zbrodni.
Tarnowscy prokuratorzy wciąż nie mogli jednak rozwikłać zagadkowej zbrodni. W marcu 2016 roku sprawa trafiła do delegatury Prokuratury Krajowej w Krakowie. (ROG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska