Szkoły bez wspólnych przerw, pożyczania przyborów, dekoracji...
WIDEO: Dzieci mówią jak jest
2 września 2019, 11:37, henrk:
Ten co robił te fotowspomnienia szkoły z czasów PRL jest wyjątkowym manipulatorem i w dodatku kłamczuchem. Po pierwsze zdjęcia są nie poukładane chronologicznie, to jeszcze kilka zdjęć z okresu lat trzydziestych II RP, w tym jedno z gronem pedagogicznym a reszte pokazane poza szkołą. Co by nie było, to przyznam teraz, że chciałbym wrócić do tamtych lat. Były mundurki, tarcze,stalówki atrament, kleksy.
Do lat 70 u.w. było biednie. Istniały wieczorowe szkoły podstawowe dla dorosłych. Wtedy pobudowano szkoły i zlikwidowano analfabetyzm który pozostał w spadku po II RP. W szkołach telewizorów nie potrzeba było kolorowych, bo w domach ich też jeszcze nie było. Nawet lodówki zaczeły być powszechne dopiero pod koniec lat 60 u.w. W szkołach były stołówki , dzieci nie chodziły głodne na lekcje. Szkoła była na każdym osiedlu.Po szkole były zajecia SKS, a podwórka roiły się od dzieci. Teraz podwórka sa puste, dzieci przed komputerami albo z nosami w telefonach komórkowych.
Nie chodzą do szkoły , tylko są przywożone przez rodziców. Nie było dyskryminacji bo dzieci chodziły w mundurkach. W 1963 roku zlikwidowano katechezę w szkołach i było wiecej wierzących niż teraz.
Może niech Puma zrobi fotorelację ze szkoły w III RP oraz zdjęcia porównawcze z podwórek z okresu PRL. Ile szkół wybudowano w XX leciu PRL a ile w w tym samym czasie w III RP ?
Analfabetyzm NIE był spadkiem po II RP, II RP istniała 20 lat, analfabetyzm był spadkiem po zaborcach, w tym jak można się domyślić po chęci gloryfikowania PRLu po zaborcach spod znaku dwugłowego orła jak i czerwonej gwiazdy ( a zapomina się jakoś iż czerwoni z równa pasją co niemcy zwalczali polską inteligencję na opanowanych terenach)
Jeśli autorzy tego materiału chcieli zakpić z tamtych czasów, z tamtej szkoły, to strzelili kulą w płot. Zdecydowanie uważam, że wysiłek położony sprawach szkolnych był autentyczny, pozytywny, owocny. Ja oczywiście również pamiętam tamte okoliczności - i pamiętam je jako dobre.
2 września, 9:37, Gość:
Tyle, że wtedy na lekcjach z fizyki, chemii, biologii robiło się również doświadczenia. Proste bo proste, ale eksperyment był i było potwierdzenie teorii. Dzisiaj uczniowie znają wszystko co najwyżej z opisu lub filmu. I wiem to z rzeczywistości, a nie z opowiadań. Gdyby tamto podejście do nauki przedmiotów przyrodniczych połączyć z dzisiejszymi możliwościami można by było osiągnąć wiele, a szkoła byłaby ciekawsza.
Całkowita racja. W owych czasach uczyło się w oparciu o doświadczenia robione w czasie lekcji - to doskonale wpadało w pamięć, uczyło kreatywności. Teraz ... filmik na tablicy interaktywnej .... taką postępową mamy szkołę.
