Szlak z Zawratu na Świnicę znów otwarty dla turystów. Tam jednak nadal może być niebezpiecznie

Remont szlaku Zawrat-Świnicy polegał na poprawie nawierzchni szlaki. - Po zimie szlak uległ zniszczeniu. Trzeba było wybrukować fragmenty drogi. To się udało i znów mogą tam wchodzić wędrowcy – mów Tomasz Zając. Remont prowadzony był w miejscu, gdzie w 2018 roku doszło do dużego obrywu skalnego z Niebieskiej Turni. Wówczas znaczna część szlaku została zasypana przez kamienie.

- Choć od tego czasu minęło już pięć lat, nie możemy w pełni powiedzieć, że jest tam bezpiecznie. Dlatego, że pod wpływem słońca i wysokich temperatur czy po intensywnych deszczach zawsze może coś się oderwać i spaść. Dlatego zalecamy wędrującym tym szlakiem, by poruszali się w kaskach na głowach – apeluje Tomasz Zając.

Nadal zamknięty pozostaje fragment Orlej Perci - czerwony szlak na odcinku Skrajny Granat – Krzyżne (w obu kierunkach). Tam prowadzona jest operacja wymiany sztucznych ułatwień.

- Tutaj remont potrwa nieco dłużej. Będziemy informować o tym kiedy on się zakończy – zapowiada pracownik TPN.

Park apeluje przy tym do turystów, by nie łamali zakazu i nie wchodzili na zamknięty szlak. Tam prowadzone są prace, dodatkowo będzie wykorzystywany śmigłowiec do transportu łańcuchów. Obecność postronnych osób w tym rejonie może być niebezpieczna. Może także wpłynąć na przedłużenie terminu zakończenia prac remontowych.

Mimo, że szlak ten jest zamknięty od 10 lipca i TPN szeroko o tym informuje – także w terenie, nie brakuje ludzi, którzy mimo to tam się pojawiają. - Tłumaczą się, że nie wiedzieli, że szlak jest zamknięty, co jest mało wiarygodne. Niektórzy mówią, że mieli taki plan, by przejść ten szlak, a mają teraz urlop i muszą to zrobić – mówi Tomasz Zając.

Oprócz remontu na Orlej Perci robotników można spotkać także w dolinach. Prowadzone są prace w Dolinie Strążyskiej. Tam szlak jest poprawiany, by był bardziej przystępny dla osób niepełnosprawnych – poruszających się na wózkach inwalidzkich, a także dla rodzin z dziećmi w wózkach.