18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpilka: jeśli nadarzy się okazja, rywal będzie zniszczony

Rozmawiał: Łukasz Madej
- Cały czas jest progres. Cały czas się uczę. Bardzo szybko chłonę wiedzę. Wszystko jest tak, jak powinno. Wydaje mi się, że od wyjścia z więzienia rozwinąłem się. Kiedy wychodziłem, wyglądałem jak klocek, a teraz można powiedzieć, że jest jak przed zamknięciem - mówi Artur Szpilka, który w sobotę walczyć będzie z Argentyńczykiem Gonzalo Omarem Basile.

W Bydgoszczy znowu będzie wielki huk?
Mam nadzieję, że tak się stanie. Mogę powiedzieć, że na pewno będę chciał pokazać się publiczności z jak najlepszej strony i tak jak zawsze w moim wykonaniu - będzie ostro i na temat.

Koledzy z grupy twierdzą, że postępy robi Pan z treningu na trening. Nie kłamią?
Nie. Cały czas jest progres. Cały czas się uczę. Bardzo szybko chłonę wiedzę. Wszystko jest tak, jak powinno. Wydaje mi się, że od wyjścia z więzienia rozwinąłem się. Kiedy wychodziłem, wyglądałem jak klocek, a teraz można powiedzieć, że jest jak przed zamknięciem. Tylko siły mam więcej. To przepaść między tym co było, a tym co jest w tej chwili. Za mną ciężkie przygotowania. Naprawdę mocno zapieprzałem.

A to, że w trakcie sparingów bawił się Pan z przeciwnikami w kotka i myszkę, to też prawda?
Prawda. Robiłem z nimi, co chciałem. Nie mieli nic do powiedzenia.

Podobno miał Pan dla nich dużo litości.
Takiego Michaela Sprotta naprawdę ciężko było wykończyć. W pierwszym sparingu obrał sobie taką taktykę, że kiedy przyjął ode mnie kilka bomb, nie chciał już dalej się bić. Chronił się tylko. Nie dawał z siebie nic, tylko był szczelny w obronie. Ciężko było gdzieś go złapać, ale tak, żeby on mi coś zrobił, to rzadko się zdarzało. Z drugiej strony, te sparingi były po to, żeby poboksować. Jestem zadowolony, bo jeden i drugi (Travis Walker-red.) prezentowali inny boks. To było dla mnie fajne doświadczenie. Na plus, ale tak naprawdę kolejne pojedynki pokażą, na jakim jestem w tej chwili etapie.

W sobotę odbędzie prawdziwa walka. Takiej litości już nie będzie?
Nawet nie ma o tym żadnego gadania. Jeśli tylko nadarzy się okazja, od razu przeciwnik zostanie zniszczony. Na pewno między liny nie wyjdę z nastawianiem, żeby od razu zabić, tylko poboksować.

38-letni Argentyńczyk wydaje się pewny siebie. Udaje?
Nie. Jest szczupły. W trakcie poprzednich walk wyglądał grubiej. Schudł. Myślę, że jest w formie. Widziałem jego trzy, cztery pojedynki. Swoje wiem. Jest wysoki, na pewno ciężko będzie dojść. Jego plusem jest doświadczenie. W ringu zobaczy jednak moją szybkość. Po ostatniej walce z Davidem Saulsberrym wiem, że nikogo nie można lekceważyć i już nigdy tego nie zrobię.

Na razie twarzą w twarz stanęliście raz. Co widział Pan w jego oczach?
Widziałem, że nie pęka, nie boi się. Żałuję tylko tych sparingów z Władimirem Kliczką.

Zamiast nich weźmie Pan udział w gali Roya Jonesa Jr. To sam Amerykanin wskazał na "Szpilę".
Naprawdę bardzo mnie to ucieszyło. Kiedy dziennikarze pytali Roya o polskich pięściarzy, których zna, wymienił Andrzeja Gołotę, Tomasza Adamka, Dariusza Michalczewskiego, Krzysztofa Włodarczyka, no i mnie.

Wrzucił Pana do jednego worka z największymi naszymi gwiazdami.
Dokładnie. Pomyślałem sobie: "Ja pierniczę, Roy Jones zna Szpilkę".

Rozmawiał: Łukasz Madej

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Trwa głosowanie! Sprawdź!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska