Czytaj też:
Wszyscy tylko o tych butach i butach. I wychodzi na to, że jestem jakąś wariatką-kolekcjonerką. Proszę napisać inaczej niż wszyscy - Ania Kaszuba-Dębska już na wstępie zaznacza, że w "Projekcie Szpilki" chodzi o coś znacznie więcej niż jakaś tam część garderoby. Bo owszem, te szpilki oddają jej kobiety z całej Polski (i nie tylko!). To fakt, przygotowuje z nich instalację. Ale to tylko część projektu, który szykuje na 70.-lecie śmierci rysownika i pisarza, Brunona Schulza.
Ania, sama rozdarta między światem książki a plastyki, dziejami żydowskiego artysty zafascynowana jest od dawna. I tym, jak silne piętno na jego twórczości odcisnęły kobiety. - Chcę odsłonić je z niepamięci - deklaruje.
Mężczyźni deptani przez damskie buciki
Bruno Schulz kojarzy nam się przede wszystkim z twórczością pisarską. I choć "Sklepy cynamonowe" i "Sanatorium pod Klepsydrą" to praktycznie jego jedyne zbiory opowiadań, żydowski artysta odcisnął potężne piętno na XX wiecznej literaturze. Ale jego pierwszą miłością były sztuki plastyczne. - Proszę spojrzeć na te rysunki - Ania wskazuje na ścianę w kawiarni Cafe Szafe (pracę ilustratorki książek łączy z obowiązkami szefowej kawiarni). Mur w całości pokryty jest reprodukcjami Schulza. Ania prosi, żeby zwrócić uwagę na proporcje między kobietami a mężczyznami.
Kobiety - silne, pewne siebie, nagie, piękne. Mężczyźni zawsze o dwie głowy niżsi, często klękają przed nimi, pochylają się, deptani przez damskie buciki. - To wiele mówi o tym, jak Shulz postrzegał relacje damsko-męskie. Wiele też mówi o kobietach w jego życiu - zauważa Ania.
Wszystkie inspiracje Brunona Schulza
A w życiu Schulza kobiet było nie mało. Z Zofią Nałkowską łączył go prawdopodobnie gorący romans, ale i wzajemne porozumienie literackie. Swój pisarki debiut Schulz zawdzięcza właśnie autorce "Granicy".
Dla Józefiny Szelińskiej, wybitnej bibliotekarki, Schulz wystąpił z gminy żydowskiej. I choć para w końcu się nie pobrała, to Szelińska też miała wobec Schulza gest: pod jego nazwiskiem przetłumaczyła na polski "Proces" Franza Kafki. - Mimo że badacze są co do tego pewni, to Schulz dalej widnieje jako tłumacz w większości wydań - śmieje się Ania.
Schulz spotykał się też m.in. z aktorką Kazimierą Rychterówną, filozofką Deborą Vogel czy malarką Anną Płockier. - Każda z nich była wyjątkowa. Każda Schulza inspirowała. Chciałam więc pokazać twórczość tego artysty przez pryzmat kobiet w jego życiu - entuzjastycznie tłumaczy Ania. Obrała więc ten temat, przygotowując doktorat na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Buty pomaluje według swojego klucza
Swój projekt Ania podzieliła więc na dwie części. Pierwsza z nich to książka o kobietach Schulza. Każdy rozdział ma być poświęcony innej z nich. W pisaniu pomogą jej współczesne aktorki, malarki, instrumentalistki. - I tak na przykład o Rychterównej napisze Szczepkowska. Osoba pisząca będzie odpowiadać osobie opisywanej - tłumaczy Ania.
Finał projektu odbędzie się we wrześniu w Drohobyczu, rodzinnym mieście Schulza. Do posiadłości zaprowadzi nas instalacja ze szpilek, czyli druga część projektu. - Oddając mi buty, kobiety wypełniają też ankietę o sobie. Pomaluję je według swojego klucza, dodatkowo zostaną umieszczone w nich kody, które odczytamy za pomocą... komórek - opowiada artystka.
Odwiedzający chcąc poznać historię kobiet, do których należały szpilki, pochylą się nad nimi, swoje ciało układając w sposób doskonale znany z rysunków ilustratora. - Jest w tym jakaś mądrość, czyż nie? - pyta Ania. Szczegóły: www.projketszpilki.pl
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!