https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Proszowicach jest jak pacjent po chorobie

Aleksander Gąciarz
Osoby wyróżnione Złotymi Medalami "Za długoletnią służbę"
Osoby wyróżnione Złotymi Medalami "Za długoletnią służbę" Aleksander Gąciarz
Proszowice. Tutejszy szpital działa od 50 lat. Ostatnie miesiące były dla jubilata bardzo ciężkie, ale dyrekcja zapewnia, że kryzys minął

Anestezjolog Marek Berger został zatrudniony w szpitalu 15 maja 1968 roku. To znaczy, że pracuje w nim od samego początku. To właśnie wtedy szpital został oficjalnie otwarty. - Kończyłem staż, gdy mój szwagier (Maciej Kuśnierz – przyp. aut.) dostał w Proszowicach nakaz pracy. Stwierdził, że powinienem przyjść tu do pogotowia ratunkowego. Ostatecznie jednak dyrektor Nosek stwierdził, że będę anestezjologiem - mówi lekarz, który choć na emeryturze, ciągle w szpitalu pracuje. Jak zapewnia na początku istnienia placówki panowała w niej znakomita atmosfera. - Teraz jest trochę inaczej, ale na początku było tu nieomal jak w rodzinie.

O randze, jaką miał na początku działalności proszowicki szpital wspominał podczas sobotnich obchodów jubileuszowych w czuszowskim „Gościńcu” były minister zdrowia Andrzej Kosiniak-Kamysz. - Po raz pierwszy byłem tutaj prywatnie, u znajomej lekarki, która przyjechała aż z Podkarpacia leczyć się do Proszowic - przypomniał. W jego opinii o wysokim poziomie decydowała duża liczba lekarzy krakowskich, którzy zasilili szpital. Wymienił m. in. dr Henryka Noska, Józefa Czarneckiego, Kazimierza Marczyńskiego.

Budowa szpitala, która trwała osiem lat, należała do najważniejszych momentów w historii miasta. Spowodowała nie tylko to, że pacjenci z Proszowic i okolicznych miejscowości nie musieli już jeździć do szpitali krakowskich. Powstał największy w okolicy zakład pracy, a jego budowa pociągnęło za sobą postęp cywilizacyjny w postaci rozbudowy infrastruktury.

Nie mogło jednak zabraknąć odniesieniem do czasów współczesnych, a te nie są dla placówki łatwe. Szpital jest zadłużony, a spotkanie jubileuszowe odbyło się dwa dni po tym, gdy Rada Powiatu - po raz pierwszy - przekazała 900 tys. zł na wykup szpitalnych świadczeń. Nie podjęcie tej decyzji mogło oznaczać, że w końcówce roku szpital musiałby mocno ograniczyć swoją działalność.

Mimo tych problemów kierownictwo przekonuje, że najgorsze minęło. - Przez osiem-dziewięć miesięcy szpital miał złe momenty. To odbiło się na sytuacji finansowej. Jednak myślę, że finansowy minus już się nie będzie zwiększał. Jeżeliby użyć terminologii medycznej, pacjent miał wysoką gorączkę, ale udało się ją opanować i w krótkim czasie powinien wrócić do zdrowia. Mamy zamiar zastosować kurację, która doprowadzi do pełnego wyleczenia. Nie ma zresztą innej możliwości. Szpital musi istnieć i pełnić swoją funkcję - przekonuje dyrektor Leszek Kołacz. Zdaniem prezesa PSL Władysława Kosiniak-Kamysza gwarantem poprawy pracy szpitala jest m. in. osoba prof. Krzysztofa Tomaszewskiego, odpowiedzialnego za medyczna stronę działalności szpitala. - To, ze taki człowiek pracuje w szpitalu powiatowym świadczy tym, jak ważne jest to dla nas miejsce.

Jedną z form pomocy szpitalowi jest zbiórka fantów, które między 1 listopada a 6 grudnia będzie można wylicytować w internecie. Prowadzący sobotnia imprezę Grzegorz Zabłocki zdradził, że pamiątki na licytacje przekazali już Grzegorz Lato i Kamil Stoch. - Przedmiot na licytację może przekazać każdy. Gorąco do tego zachęcamy – mówił prowadzący.

Podczas uroczystości grupa zasłużonych pracowników szpitala otrzymała odznaczenia i statuetki. Tej najcenniejsze, przyznane przez Prezydenta RP Złote Medale za długoletnią służbę otrzymali Wiesław Antos, Marek Berger, Jan Bertman, Stanisław Golowski, Wojciech Jakubowski, Maria Kościelniak, Marianna Maj, Grzegorz Okularczyk i Janusz Ryńca.

Przyznane przez ministra zdrowia Odznaki Honorowe „Za zasług dla ochrony zdrowia” przypadły Grażynie Badzioch, Lidii Bochenek, Zofii Gabryś, Marii Jaworowskiej, Barbarze Jędrychowskiej, Barbarze Kępińskiej-Szopie, Krystynie Kozerze-Szarpak, Barbarze Kustosz, Wandzie Pasternak, Teresie Skalskiej, Bogusławowi Szwajcy, Małgorzacie Wtorek-Golowskiej i Marii Zapale. Odznaczenia wręczyli wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko oraz wicewojewoda małopolski Józef Gawron.

Marszałek Wojciech Kozak wręczył z kolei Krzyż Małopolski Barbarze Warchoł. Podobne odznaczenia przyznano również nieobecnym na uroczystości Wandzie Bawoł i Irenie Rokicińskiej.

Oprócz tego liczna grupa pracowników szpitala otrzymała od starosty proszowickiego Grzegorza Pióro pamiątkowe statuetki i dyplomy. Na zakończenie goście obejrzeli występ grupy teatralnej, działającej przy Zespole Placówek Caritas w Proszowicach.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Ja
Tytuł ; Zamiast jak pacjent po chorobie powinno być jak starzec przed śmiercią... Zwracam się ze skierowaniem na usg piersi a pani mówi w rejestracji że w szpitalu tylko usg brzucha i tarczycy A piersi to prywatnie.... Żal was
p
pokrzywdzona
Nie wiecie przypadkiem kto założył gang stalking działający w Proszowicach , kto w nim działa itd. itp. ?
G
Gość
A tu wybory za pasem , lata lecą , obietnice składa się kolejne ...

A chodnika nie widać
W
Wiesio
O dziwnie bo nie było nic czyli tak jak przystało brawo.
B
Basia Nietoperz
A czy po wszystkim odbyła się tradycyjna popi,awa, przypadkowo tym razem, jak zwykle na koszt podatnika, jak było?
G
Gość
Czas pokaże .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska