Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szyją kontusze, zamawiają szable

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. halina gajda
W Gorlicach zawiązało się Bractwo Kurkowe. Stawiają na promocję historii i pomoc słabszym.

Realizujemy nasze chłopięce tęsknoty - mówi o idei założenia Bractwa Kurkowego Zdzisław Tohl, dyrektor Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów.

Żartuje, że będzie miał wreszcie okazję, by założyć podarowany muzeum przed laty kontusz szlachecki. W sumie wszystkich jest ich dziesięciu, są między nimi lekarze, prawnicy i przedsiębiorcy. Dwór ma zapewnić jedynie logistykę i pomoc w organizacji bractwa, finansowo muszą radzić sobie sami.

Już nie obronnie, lecz charytatywnie
Bractwa kurkowe, czyli inaczej strzeleckie, mają średniowieczną tradycję. Powstawały w miastach, w których poszczególne cechy rzemieślnicze i korporacje kupieckie miały przydzielone konkretne baszty i odcinki obwarowań miejskich do obrony. Współcześnie mają zgoła inne cele. - Chcemy przede wszystkim pomagać, nie tylko w promocji regionu i propagowaniu historii, ale bardziej namacalnie, choćby organizując akcje charytatywne - mówi Jerzy Wojnarski, dzisiaj inicjator przedsięwzięcia, a z czasem może król kurkowy. Wierzy, że bractwo będzie magnesem, nie tylko historycznym, ale i estetycznym. - Barwne kontusze, niezwykle bogate stroje, biała broń, okazałe czapki - wylicza.

Powstają nawet historyczne stroje
Gorlickie bractwo wielkiego rozmachu jeśli chodzi o stroje na razie nie nabiera. Ze względu na koszty. Szyjąc je, postawili na system gospodarczy. Agnieszka Gubała z pracowni krawieckiej ma ręce pełne pracy. Przy maszynach do szycia bele materiału. Zadanie, które dostała, nie jest najłatwiejsze, ale dla wprawionej krawcowej nie ma rzeczy niemożliwych. - Wszystko, co widać, to tkaniny historyczne, żakardy z typowymi dla epoki wzorami - opowiada. To samo z krojem. Potrzebną wiedzę czerpała z książek i historycznych opisów. - By uszyć cały strój, potrzeba tygodnia pracy - wylicza.

Inaugurację planują za dwa miesiące
Gorlickie bractwo wielką premierę szykuje na kwiecień. Nie zamykają się na nowych członków. Planują wybory władz. Może nie od razu, ale w przyszłości na pewno. Chodzi o to, by wypracować sobie markę, kierunek działania. Zgodnie twierdzą, że bractwo nie jest sposobem na zarabianie pieniędzy. Sami też, z czasem, chcieliby rozwijać się - może zaopatrzyć w broń palną czy działo. - To brzmi jak gadżet, ale wiemy przecież, że takie rzeczy przyciągają ludzi - kończy Jerzy Wojnarski.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska