– Myślę, że rzut karny odmienił losy meczu – powiedział Tadeusz Pawłowski. – Rozmawiałem z Rafałem Pietrzakiem. Mówił, że dostał w górną część ręki. Później już było nerwowo, już nie potrafiliśmy uporządkować gry. Za dużo było długich piłek. Za dużo strat. Ale do momentu tego karnego nie było źle, mieliśmy sytuacje. Gdybyśmy podwyższyli na 2:0 to by się inaczej ułożyło.
Autor: Bartosz Karcz
Wisła w kolejnym meczu słabiej wyglądała w drugiej połowie. Zapytany o to Pawłowski odparł: – Nie chcę wracać do przeszłości. Jest dużo nowych zawodników, są też piłkarze, którzy leczyli się w okresie przygotowawczym. Wyniki badań, które robimy, potwierdzają, że nie jesteśmy w stuprocentowej zdolności do gry, jeśli chodzi o motorykę. Tak to wygląda. Dalej potrzebujemy spokoju, nerwowe ruchy nie pomogą. Trzeba to poukładać. Potrzebujemy czasu, ale wiem, że go nie ma.
Dziennikarze dopytywali się również trenera Wisły, jaki ma pomysł na odmienienie gry drużyny, żeby zaczęła ona wreszcie zdobywać punkty? – Zespół potrzebuje sukcesu – stwierdził Pawłowski. – Trzeba wygrać mecz. Wtedy przyjdzie pewność siebie i będzie dużo lepiej. Do momentu tego karnego nie można się było przyczepić do tego zespołu. Było trochę przemeblowań w składzie. Nie grali Głowacki, Guzmics, Guerrier, a przy tych osłabieniach nie wyglądało to źle.