https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć w Dolinie Roztoki. Śledczy na tropie

Redakcja
małopolska policja
Ludzkie szczątki, które zostały odnalezione na początku września w Dolinie Roztoki w Tatrach prawdopodobnie należą do zaginionego mężczyzny z Podkarpacia. O postępach w śledztwie poinformował PAP Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji.

Przypomnijmy, że 7 września pracownicy naukowi Tatrzańskiego Parku Narodowego, natknęli się na resztki ubrań i wyposażenia turystycznego wśród których znaleźli ludzkie szczątki. Podczas kolejnych poszukiwań odnaleziono kolejne ludzkie kości, w tym czaszkę.

Na policję zgłaszały się rodziny z różnych stron Polski, które podejrzewają, że może chodzić o ich bliskiego. Śledczy podejrzewają, że szczątki mogą należeć do mieszkańca z Podkarpacia, który zaginął w 2009 roku. Świadczą o tym przedmioty, które miał przy sobie.

Policja cały czas zwraca się do rodzin poszukujących swoich bliskich, którzy mogli wybrać się w Tatry w latach 2008–2009.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
podpise
może miał bliskie spotkanie z wilczkami, albo misiem uszatkiem.
Nikt o to nie dba, za PRL szlaki nie były pozarastane, populację zwierząt się regulowało odstrzałami, dziś nawet naleśnikom się nie chce poprzecinać drzew wzdłuż szlaku, żeby człowiek zobaczył panoramę gór
x
x
Nie chodzi mi o to, że tą sprawą zajmują się nieuki.. jestem po prostu cyniczny i krytycznie odnoszę się do tego, że to śledztwo - proste w zasadzie - tak długo trwa. Że jeszcze nie ustalili kto to. Przecież wszystko na to wskazuje że ktoś po prostu zmarł i został w górach a ciało rozwlekły drapieżniki. Ile trwają zatem śledztwa poważne, gdzie zacierane są ślady, gdzie dokonano przestępstwa... no właśnie...
n
narcyz
wg siebie masz rację, ale widzisz w pierwszych komunikatach nie podawano jakie przedmioty znaleziono, a teraz masz napisane że jakieś były, może mógłby to być np telefon, czy jakiś nóż czy jeszcze cóś innego, to procedura postepowania policji nie wszystko się przedstawia opinii publicznej, to też taka gra, ale wierzę, że nad sprawą nie pracują ludzie z ulicy tylko spece w swojej dziedzinie
ps nie jestem absolutnie związany z policją, ale to co ja robię wiem że robię dobrze i tego oczekuję i wierzę, że inni też robią co do nich należy, a olewusy, nieroby i nieuki siedzą pod budką z piwem
x
x
Trochę amatorszczyzna. Nie można zrobić badania DNA i konfrontować ich ze zgłaszającymi zaginięcie?
Wiem, że często ludzie nie chcą dawać DNA do bazy nawet w poszukiwaniu swoich najbliższych, bo boją się, że zostaną wykorzystane do "jakichś" celów. Ale to przecież dziecinnie proste przy dzisiejszej technologii i nie widzę problemu w tym, żeby skojarzyć denata z krewnymi w 100%.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska